W 1787 roku pałac w Brunowie spłonął zaledwie trzy tygodnie po zmianie właściciela. Przypadek? Pech? A może nieostrożność w rezydencji, która właśnie przechodziła w nowe ręce? Brunów – ta niepozorna wieś na Dolnym Śląsku kryje zaskakująco bogatą historię – od średniowiecznego dworu obronnego, przez barokowy pałac, aż po hitlerowską szkołę sportową i powojenne kolonie. Jak wyglądała droga Brunowa od rycerskiej wieży do hotelu z salą balową?
Pierwsze wzmianki o dworze w Brunowie sięgają XV wieku – wówczas był to prawdopodobnie obronny zameczek podobny do wież mieszkalnych typowych dla regionu. Należał do rodu Zedlitz, jednego z najstarszych śląskich rodów szlacheckich. Kluczowy moment nastąpił jednak w połowie XVIII wieku, kiedy to nowy właściciel, hrabia Bernhard von Schmettau, przebudował dawny dwór w barokowy pałac. Zaledwie trzy dekady później nowi właściciele – Krzysztof Henryk i Ernesta von Schweinitz – musieli zmierzyć się z dramatem: pożar doszczętnie zniszczył budynek. Ich odpowiedzią była odbudowa w stylu neobarokowym, a w projekt zaangażowano dwóch cenionych architektów – Mohrensberga i Scholtza.
Wiek XIX to dla pałacu czas rozkwitu – za rządów rodziny von Cottenet zespół pałacowy przeżywał swoją architektoniczną i ogrodową metamorfozę. W tym czasie powstały stajnia z powozownią w stylu neogotyckim, klasycystyczna oficyna, a także park w stylu angielskim z romantycznymi alejkami, altaną i stawami. Nie zabrakło też symboli prestiżu – na murach pojawiły się herby dawnych właścicieli: Cottenetów, Promnitzów, Lestów i Glaubitzów. Sam pałac zyskał południowe skrzydło z oranżerią oraz reprezentacyjną wieżą, a wnętrza udekorowano secesyjnymi detalami i marmurowymi schodami z białej „Marianny”.
XX wiek nie był łaskawy dla rezydencji. W latach 30. mieściła się tu szkoła sportowa Hitlerjugend, a po wojnie – ośrodek kolonijny. Budynki niszczały, tracąc elementy pierwotnego wystroju. Choć w latach 50. przeprowadzono modernizację, pałac nie odzyskał dawnej świetności aż do początku XXI wieku. Przełom nastąpił w 2004 roku, kiedy pałac nabyła rodzina Rzeźwickich, która przywróciła obiektowi należny blask. Dziś zespół pałacowy funkcjonuje jako elegancki hotel i miejsce wydarzeń kulturalnych, a goście mogą spać w dawnej powozowni, spacerować po parku i chłonąć atmosferę wieków.
Dziś pałac w Brunowie działa jako obiekt hotelowy z zapleczem konferencyjnym i noclegowym. W jego skład wchodzą m.in. odrestaurowana powozownia, park w stylu angielskim, klasycystyczna oficyna, altana ogrodowa i zabytkowa stajnia. Po latach zaniedbań, dzięki prywatnemu właścicielowi, kompleks został odbudowany i udostępniony do użytku. Dla osób zainteresowanych historią regionu, architekturą rezydencjonalną lub turystyką kulturową – to dobre miejsce na mapie Dolnego Śląska, by zatrzymać się na dłużej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz