Pisząc o historii Sosnowca, nie sposób pominąć historii rodziny Schönów. Niemieccy przemysłowcy osiedlili się w Zagłębiu Dąbrowskim, aby rozwijać tu przemysł przędzalniczy i podbijać rynek wschodni. Prawdopodobnie nie spodziewali się, że po niemal 150 latach od swojego przyjazdu będą wspominani jako jedna z najważniejszych rodzin, która przyczyniła się do nadania Sosnowcowi praw miejskich, do jego rozwoju i wzbogacenia. Dziś przypominają o nich trzy wspaniałe pałace, a dzisiaj pokażę Wam dwa z nich.
Historia pałacu Schöna w Sosnowcu - Środuli jest ściśle związana z rozwojem przemysłu w mieście. A ten nie byłby możliwy, gdyby nie ekspansja kolei. W 1859 roku powstał ogromny. jak na tamte czasy, dworzec Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej znany dziś jako Sosnowiec Główny. Od tego momentu nastąpiła intensyfikacja rozwoju miejscowości, której zwieńczeniem było nadanie Sosnowcowi praw miejskich w 1902 roku. Jeszcze w XIX wieku powstały liczne zakłady, a swój kapitał chętnie lokowali tu niemieccy przemysłowcy, dla których leżący na rubieżach Cesarstwa Rosyjskiego Sosnowiec był atrakcyjnym miejscem do inwestycji. Omijali w ten sposób wysokie cło dla towarów eksportowanych z Niemiec, a rynek wschodni był w tamtych czasach bardzo chłonny. Jedną z takich rodzin byli Schönowie.
Rodzina Schönów pochodziła z Saksonii i już od przełomu XVII i XVIII wieku trudniła się rzemiosłem przędzalniczym. W latach 70. XIX wieku bracia Ernst i Franz osiedlili się w Sosnowcu, aby otworzyć tu filię swoich niemieckich zakładów. Początkowo zbudowali dwie fabryki: przędzalnię wełny czesankowej na przy obecnej ulicy Chemicznej oraz przędzalnię wełny wigoniowej przy dzisiejszej ulicy 1 Maja. W 1902 r. podjęli się kolejnej inwestycji i otworzyli zakład trykotaży i pończoch w Sielcu. W 1885 roku Ernst rozpoczął budowę okazałej rezydencji koło fabryki na Środuli.
Środulski pałac Schöna zaprojektował wrocławski architekt Karl Grosser. Wzniesiono go w pobliżu Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej i otoczono neoromantycznym parkiem. Posiada kształt czworoboku z czterema wieżami w narożach zwieńczonymi cebulastymi hełmami. Elewacja ozdobiona jest sztukateriami z motywami liści dębu i monogramami "S". Początkowo fasada znajdowała się od strony kolei, jednak w latach 40. XX wieku przeniesiono ją na stronę południową, gdzie wcześniej mieściła się oranżeria.
Obiekt był bogato wyposażony. Parter pełnił głównie funkcję reprezentacyjną, znajdowały się tu pomieszczenia przeznaczone do spotkań (między innymi sala balowa i 50-osobowa jadalnia) oraz pokoje mieszkalne dla gości. Piętro zajmowały sypialnie, łazienki oraz prywatne pokoje właściciela, zaś drugie piętro - pomieszczenia gospodarcze i pokoje dla służby. Niestety z oryginalnego wystroju nie zachowało się prawie nic. Po II wojnie światowej w pałacu znajdowało się przedszkole oraz lokale mieszkalne. Wystrój i układ wnętrz został całkowicie zdewastowany. Dopiero w latach 80. pałac uznano za zabytek i rozpoczęto jego adaptację na cele muzealne. W 1985 r. otwarto tu oddział Muzeum Górnośląskiego w Bytomiu, dekadę później zmieniony na Muzeum Miejskie w Sosnowcu.
W 1900 roku obok głównej rezydencji powstał Pałac Wilhelma. Pełnił on głównie funkcje pałacu gościnnego, a od 1910 r. mieszkał w nim z rodziną Wilhelm Schön - syn Bruna Schöna, brata Franza i Ernsta (była to liczna rodzina, łącznie ośmioro rodzeństwa). Budynek utrzymany jest w stylu neobarokowym, wejście do pałacu stanowi wysunięty przedsionek, natomiast od strony parku znajduje się ganek z dachem wspartym na dwóch jońskich kolumnach. Obiekt od 2009 roku znajduje się w rękach prywatnych. W 2010 roku pałac strawił pożar, lecz mimo tego rozpoczął się remont elewacji i dachu (2012). Miał tu powstać hotel z restauracją. Niestety wygląda na to, że kilka lat temu prace utknęły w martwym punkcie i nie posuwają się naprzód. W 2021 r. obiekt został ponownie wystawiony na sprzedaż.
Obok fabryki i rezydencji powstała kolonia robotnicza, w której pracownicy przędzalni otrzymywali zakwaterowanie. Pierwsze takie budynki wzniesiono na przełomie lat 80. i 90. XIX wieku, a kolejne na przełomie XIX i XX wieku. Kolonia przetrwała do dzisiaj niemal w niezmienionym układzie. Między domami a fabryką utworzono skwer z fontanną i pawilonem ogrodowym (obecnie nie istnieją). Szczególnie wyróżnia się tzw. wysoki dom o czterech kondygnacjach - podczas I wojny światowej utworzono w nim lazaret. Z kolei mniejszy budynek o adresie Chemiczna 12/V był pierwotnie przeznaczony dla właściciela zakładu, bo jego wnętrze wyróżnia się bogatszym wystrojem z mozaiką na podłodze i kaflami na ścianach.
Jakie były dalsze losy Schönów? W Sosnowcu mieszkały i pracowały trzy pokolenia, które mocno zżyły się z miastem i Polską. Niestety powojenna rzeczywistość nie była łaskawa dla niemieckich przemysłowców. W obliczu zbliżającej się ofensywy większość rodziny wyemigrowała z Sosnowca do Brazylii; Wilhelm Schön wyjechał i zginął w wypadku w Szwajcarii lub Francji; jego synowie: Aleksander i Jerzy zostali w Sosnowcu, a ich potomkowie żyją w Polsce do dziś. Zakład na Środuli został upaństwowiony i przemianowany na Przędzalnię Czesankową Intertex (obecnie nie istnieje - w 2007 roku wyburzono główną halę). Na cmentarzu ewangelickim w Sosnowcu przy ul. Smutnej pochowani zostali: Franz (1851-1918) i jego żona Emma (1861-1932), jego bratowa (?) Marie (1870-1931), syn Wilhelma Aleksander (1911-1976) i jego córka Magdalena (1943-1955).
Historia Sosnowca to historia przemysłu. Gdyby nie Kolej Warszawsko-Wiedeńska oraz inwestycje niemieckich przemysłowców, nie powstałoby miasto, jakie znamy dziś. Nie sposób nie zauważyć w tym rozwoju ogromnej wagi rodziny Schönów, która się tu osiedliła i rozwijała swoje zakłady. Dziś pamięć o nich jest mocno zatarta, po przędzalniach nie ma śladu. Tylko pałace przypominają o dawnej potędze rodu.