wtorek, 31 grudnia 2024

Kopalnia Soli w Bochni – "białe złoto" w sercu ziemi

Kopalnia Soli w Bochni to miejsce o niezwykłej historii, której początki sięgają XIII wieku. Od wieków związana z tradycją wydobycia soli przyciąga turystów z całego świata, oferując im nie tylko fascynującą podróż w głąb ziemi, ale także zanurzenie się w świat legend, które od zawsze stanowią nieodłączną część kultury górniczej. Zapraszam na wspólną wędrówkę wśród solnych korytarzy i podziemnych labiryntów, w których - kto wie - może nawet spotkamy Skarbnika kopalni?


Kopalnia w Bochni, podobnie jak inne historyczne miejsca, posiada swoje legendy. Jedną z najbardziej znanych opowieści związaną z tym miejscem jest legenda o księżniczce Kindze. Kobieta, przybywając do Polski z Węgier, by poślubić księcia krakowskiego Bolesława, zapragnęła zapewnić swojemu krajowi źródło drogocennej wówczas soli. Podczas drogi przez karpackie lasy, w miejscu dzisiejszej Bochni, miała rzucić pierścień do ziemi, z którego miało wytrysnąć źródło słonej wody. I tak też się stało – solne źródło dało początek kopalni, która przez wieki dawała ludziom pracę i doprowadziła do rozwoju miasta. Postać świętej Kingi na zawsze wpisała się w tradycję wydobywania soli w Polsce. 



Kopalnia Soli w Bochni to jedno z najstarszych tego typu miejsc w Polsce, a jej historia sięga XIII wieku. Początkowo sól była wydobywana za pomocą tradycyjnych, prymitywnych metod, a cały proces odbywał się w sposób bardzo pracochłonny. W ciągu wieków kopalnia była stopniowo rozwijana, a jej znaczenie rosło. W XVI wieku Bochnia stała się jednym z najważniejszych ośrodków przemysłu solnego w Polsce, zatrudniając 500 górników i osiągając głębokość 300 metrów. Sól w postaci tzw. bałwanów wydobywano głównie przy pomocy ludzkich rąk, a do cięższych prac wykorzystywano nieduże konie, które mieszkały pod ziemią w specjalnych stajniach. W 1990 roku zaprzestano wydobycia z powodu wyczerpania złoża. Ostateczna głębokość kopalni wyniosła 468 metrów, jednak najniższe chodniki zostały zasypane.


Dziś, po wielu latach, kopalnia w Bochni stanowi turystyczną atrakcję, w której można zwiedzać podziemne korytarze i poznawać fascynującą historię wydobycia soli. Nie pozyskuje się już tutaj soli spożywczej, jednak prowadzona jest produkcja i sprzedaż soli kąpielowych. Zachowano wciąż funkcjonujący i okazjonalnie uruchamiany mechanizm napędowy wind napędzany maszyną parową - unikat w skali Europy. Pod ziemią, oprócz tras turystycznych o zróżnicowanym przebiegu i stopniu trudności, na turystów czeka bufet, bar, sklep z pamiątkami, boisko (!), a nawet sala bankietowa i część sypialniana. Chętni mogą spędzić noc w Komorze Ważyn, około 250 metrów pod powierzchnią ziemi!



W podziemnym systemie korytarzy można poruszać się na nogach lub skorzystać z jednej z form transportu. Miłośnicy wody z pewnością wybiorą jedyną na świecie przeprawę łodzią przez zalaną solanką komorę. Dwunastoosobowe łodzie obsługiwane przez flisaków pokonują 120-metrową trasę, podczas której turyści podziwiają piękno i surowość solnej komory. W kopalni funkcjonuje także kolejka elektryczna "Kuba" - nazwana tak na cześć ostatniego konia, który pracował w kopalni do lat 60. XX wieku. Jej trasa ma długość około 1000 metrów i prowadzi podłużnią August od szybu Campi aż do szybiku łączącego Komorę Ważyn z poziomem August. Jest to przystosowana do ruchu pasażerskiego dawna kolejka służąca do transportu urobku. 



Bocheńską kopalnię zwiedziłam, wybierając opcję "Solny Świadek", czyli Multisensoryczną Trasę Turystyczną. Jest to najnowsza atrakcja kopalni, podczas której poruszaliśmy się korytarzami oddanymi do ruchu turystycznego w 2023 roku. Wycieczka trwa aż 4 godziny i wymaga trochę kondycji fizycznej - w końcu biegnie przez podziemne góry! Przewodnik przeprowadził grupę przez kilka poziomów, którymi przeszliśmy z szybu Sutoris do szybu Campi. Część trasy pokonaliśmy w niemal zupełnych ciemnościach, oświetlając drogę prawdziwymi lampami górniczymi. Spotkaliśmy Skarbnika - opiekuna górników, oraz złe duchy kopalni, które chciały nas nastraszyć. Znaleźliśmy pierścień świętej Kingi i dowiedzieliśmy się, czym są solne kalafiory. Wycieczka zakończyła się w kaplicy świętej Kingi - największej spośród kaplic kopalnianych bocheńskiej kopalni - z której do szybu windy dotarliśmy kolejką.


Kopalnia Soli w Bochni to nie tylko zabytek techniki, ale także miejsce pełne magii i historii. Po setkach lat działalności, dziś łączy tradycję z nowoczesnością, oferując turystom niezapomniane wrażenia z podróży w podziemia, które niegdyś stanowiły serce przemysłu solnego w Polsce. Wycieczka po tym fascynującym obiekcie to nie tylko lekcja historii, ale także okazja do przeżycia wyjątkowych przygód, odkrywania tajemnic podziemnego świata oraz poznania legendy świętej Kingi, której duch wciąż czuwa nad tym niezwykłym miejscem.












Podoba Ci się moja twórczość? 
Będzie mi miło, jak postawisz mi wirtualną kawę, która doda mi energii do działania :-)

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Zamek w Niepołomicach - królewska "dacza" pod Krakowem

Zamek w Niepołomicach, znany jako „mały Wawel”, był świadkiem wielu kluczowych wydarzeń w historii Polski. To tutaj, po zwycięstwie pod Grunwaldem, Władysław Jagiełło odpoczywał w Puszczy Niepołomickiej, a następnie wrócił na Wawel z chorągwiami krzyżackimi. Zamek był również lubianym miejscem wypadowym dla królewskich polowań,ale nie tylko. W 1646 roku odbyło się tu wesele króla Władysława IV Wazy, podczas którego wystawiono nieznaną wcześniej w Polsce operę. Zobacz, jakie jeszcze historie skrywa to niesamowite miejsce...

Zamek Królewski w Niepołomicach został wzniesiony w pierwszej połowie XIV wieku, w latach 1340-1349, z inicjatywy Kazimierza Wielkiego. Jako królewska rezydencja pełnił funkcje obronne i myśliwskie, stanowiąc jednocześnie punkt wypadowy do polowań w pobliskiej Puszczy Niepołomickiej. Gotycka budowla była znacznie różna od obecnego zamku – zamek składał się z zespołu budynków, które otaczały wewnętrzny dziedziniec, a w jego północnych narożnikach znajdowały się dwie obronne wieże. Pobyty władcy w Niepołomicach były częste, a sam Kazimierz Wielki odwiedzał zamek aż osiem razy.

W okresie panowania Jagiellonów zamek w Niepołomicach zyskał na znaczeniu, szczególnie w czasach Władysława II Jagiełły, który traktował go jako swoją drugą rezydencję po Wawelu. Niepołomice zyskały wtedy miano „drugiej stolicy Polski”, a sam zamek stał się centrum królewskiego życia dworskiego. Jagiełło, który spędzał w tym miejscu dużo czasu, organizował tu zjazdy koronne, sądy nadworne, a także wydawał akty prawne. Król brał również udział w licznych polowaniach w Puszczy Niepołomickiej, które były ważnym elementem życia dworskiego. Jego żona, Jadwiga Andegaweńska, również pasjonowała się polowaniami, szczególnie z sokołem. Pod jego rządami w Puszczy powstały dworek myśliwski w Poszynie, psiarnie, sokolarnie i zwierzyniec.

Zamek w Niepołomicach zyskał na popularności, gdyż w 1420 roku Władysław Jagiełło ogłosił ustawę łowiecką, która wprowadzała okresy ochronne dla zwierzyny. Łowiectwo w czasach Jagiellonów stało się szczególnie ważne, zarówno jako forma wypoczynku, jak i sposób zaopatrzenia królewskich spiżarni i wojska. Zamek gościł również liczne delegacje i zjazdy, a w Puszczy odbywały się wielkie łowy, które miały na celu zgromadzenie zapasów na potrzeby wojskowe. W 1409 roku przed bitwą pod Grunwaldem w Puszczy Niepołomickiej zorganizowano potężne polowanie, które miało na celu zebranie żywności dla wojska. Według Jana Długosza to właśnie tam, po bitwie, Jagiełło odpoczywał, a potem udał się na Wawel z wygranymi chorągwiami krzyżackimi.

W XVI wieku, za panowania Zygmunta Starego, zamek przeszedł gruntowną przebudowę w stylu renesansowym. Zreorganizowano wnętrza zamku, a jego dziedziniec zyskał symetryczny kształt, wokół którego powstały arkady z krużgankami. Zamek stał się wówczas ważną rezydencją królewską, w której często gościli król Zygmunt Stary oraz jego żona, Bona Sforza. Dzięki królowej powstały również ogrody w stylu włoskim, które stanowiły ozdobę zamku. Po pożarze, który wybuchł w połowie XVI wieku, zamek został odbudowany przez Zygmunta Augusta, a prace nadzorował architekt Santi Gucci. Zamek, który po tej przebudowie zaczął być nazywany „małym Wawelem”, stał się świadkiem wielu wydarzeń dworskich i królewskich.

Po XVII wieku, w okresie panowania Zygmunta III Wazy, zamek w Niepołomicach stopniowo tracił na znaczeniu, zwłaszcza po przeniesieniu stolicy z Krakowa do Warszawy. Królowie nadal przyjeżdżali do Niepołomic na polowania, lecz już rzadziej. W 1646 roku odbyły się tu uroczystości weselne króla Władysława IV Wazy, połączone z łowami i wystawieniem opery – nowej formy spektaklu w Polsce. Zamek był wówczas w rękach starostów, a rodzina Lubomirskich, która zarządzała zamkiem, dokonała wielu zmian w wystroju zamku, w tym przebudowy krużganków.

Początek XVIII wieku to czas wielkich zniszczeń w Polsce, kiedy to zamek w Niepołomicach został splądrowany przez wojska szwedzkie w czasie potopu szwedzkiego. Zamek został ograbiony, a większość jego wyposażenia, w tym meble, obrazy i trofea myśliwskie, została zniszczona lub wywieziona. Po rozbiorach Polski w XVIII wieku Niepołomice znalazły się pod panowaniem austriackim, a zamek stracił na znaczeniu. W XIX wieku obiekt był wielokrotnie przebudowywany, a po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku pełnił funkcje publiczne, m.in. jako... porodówka.

Dopiero po 1986 roku, kiedy zamek został wpisany do rejestru zabytków, rozpoczęto prace nad jego renowacją. Zamek przeszedł gruntowną rewitalizację, która trwała ponad 15 lat. Dziś zamek pełni funkcję Centrum Konferencyjnego z zapleczem hotelowym i restauracją, a także muzeum, które przyciąga turystów zainteresowanych historią, sztuką i przyrodą. Odrestaurowane wnętrza i otoczenie zamku stanowią wyjątkowe połączenie przeszłości z teraźniejszością, oferując niepowtarzalne miejsce do organizowania wydarzeń i spotkań. Zamek w Niepołomicach jest nie tylko świadkiem ważnych wydarzeń historycznych, ale także jednym z najlepiej zachowanych przykładów polskiego dziedzictwa architektonicznego.



Podoba Ci się moja twórczość? 
Będzie mi miło, jak postawisz mi wirtualną kawę, która doda mi energii do działania :-)

Postaw mi kawę na buycoffee.to