To jedyne miejsce w Europie, gdzie w jednym dniu możesz stanąć pod posągiem pogańskiego boga, zjeść obiad w secesyjnej willi odbudowanej z popiołów i przespacerować się w koronach drzew – a wszystko to w cieniu beskidzkich szczytów. Pustevny to przełęcz pełna niespodzianek, gdzie historia, legenda i nowoczesna turystyka tworzą niezwykłą mozaikę. To właśnie tu Dušan Jurkovič stworzył architektoniczne arcydzieła – Libušín i Maměnkę – uznawane dziś za jedne z najpiękniejszych górskich schronisk w Europie. Tu też od wieków wędrują pielgrzymi i turyści, by na szczycie góry Radhošť spotkać się z przeszłością: zarówno chrześcijańską, jak i pogańską. Po latach wróciłam tu z własną córką i nagle zrozumiałam, dlaczego moi rodzice tak bardzo pokochali to miejsce.

Pustevny to przełęcz w Beskidzie Śląsko-Morawskim, położona na wysokości 1018 m n.p.m., z którą mam wyjątkowo dużo osobistych wspomnień. Pierwszy raz odwiedziłam to miejsce z rodzicami w 1999 roku, mając dwanaście lat; a potem wielokrotnie tam wracaliśmy przy różnych okazjach. Przeszliśmy większość szlaków pieszych w okolicy, poznaliśmy pobliskie drogi rowerowe i nacieszyliśmy się trasami narciarstwa zjazdowego. Moi rodzice chcieli tam wracać w każdą majówkę ze względu na atrakcyjną okolicę i brak tłumów, co w końcu sprawiło, że to miejsce mi się znudziło. Minęło 20 lat, sama zostałam matką i zupełnie niespodziewanie zapragnęłam w to miejsce wrócić, aby pokazać je swojej córce. Zatrzymałyśmy się w tym samym, trącącym "wczesnym Gierkiem", hotelu, odtworzyłyśmy te same zdjęcia, do których przed laty pozowałam z mamą, a ja zrozumiałam, dlaczego moich rodziców tak zawsze tu ciągnęło.
Maj 1999 vs. maj 2024
Do Pustevnego można dostać się na trzy sposoby - wjechać wyciągiem krzesełkowym z Trojanovic albo wjechać autem od strony Rožnova pod Radhoštěm. Można, oczywiście, wybrać się też pieszo jednym z licznych szlaków. Postanowiłam zatrzymać się na nocleg w sprawdzonym przed laty hotelu *** Tanecnica, który swoje czasy świetności dawno ma za sobą, ale jest świetnie położony, pokoje są przestronne i czyste, śniadania pyszne, a hotelowy basen dostarcza wiele radości. Podobno właśnie w nim nauczyłam się sama pływać. To także jeden z najstarszych hoteli górskich w Czechach - otwarto go w 1926 roku i w ciągu niemal stu lat odwiedziło go wiele znanych osobistości - między innymi prezydent Czechosłowacji T.G. Masaryk w 1928 r.
Zdjęcia archiwalne: https://www.resortpustevny.cz/
Wcześniej, bo w XVIII wieku, przełęcz była pustelnią zamieszkiwaną przez mnichów szukających odosobnienia, co wyjaśnia pochodzenie nazwy Pustevny. Pierwsze obiekty turystyczne i noclegowe pojawiły się tu pod koniec XIX wieku. Najbardziej charakterystyczne są dwie budowle zaprojektowane w stylu ludowej secesji przez Dušana Jurkoviča - Libušín i Maměnka. Choć dziś uznawane są za Narodowy Zabytek Kultury, to po II wojnie światowej były tak zniszczone po kwaterunku węgierskich oddziałów pomocniczych oraz Hitlerjugend, że planowano ich rozbiórkę. Na szczęście udało się tego uniknąć i w latach 90. obiekty odrestaurowano i mogły znów służyć turystom. Do czasu.
W 2014 roku roku Libušín został poważnie uszkodzony w wyniku pożaru wywołanego przez niewykrytą usterkę pieców kominowych. Spłonęła część jadalni słynąca z najcenniejszych zdobień i malowideł. Szczęśliwie po sześciu latach oraz intensywnej rekonstrukcji, obiekt oddano do ponownego użytku. Mimo burzliwej historii Libušín i Maměnka do dziś uchodzą za najpiękniejsze schroniska górskie w nie tylko w Czechach, ale i w Europie. Pierwszy obiekt, nazwany na cześć legendarnej księżniczki Libuszy, pełni funkcję restauracji oferującej lokalne specjały, natomiast Maměnka, czyli po polsku "mamusia", jest pensjonatem urządzonym w charakterystycznym dla Jurkoviča stylu. Aż trudno dziś uwierzyć, że te dwa ikoniczne obiekty słowackiego architekta powstały jako jedne z jego pierwszych projektów w karierze.




Ale to nie wszystko. Wśród drewnianych budowli na Pustevnym zaprojektowanych przez Dušana Jurkoviča znajduje się również ponad stuletnia dzwonnica. Choć oryginalna, barwna dekoracja autorstwa Jurkoviča nie przetrwała do naszych czasów, obiekt został w 1997 roku wiernie zrekonstruowany na podstawie zachowanych planów architekta przechowywanych w Słowackim Archiwum Państwowym w Bratysławie. Odnowiona dzwonnica została także pokryta nowym gontem.

Pustevny to także doskonała baza wypadowa do pieszych wycieczek. Najpopularniejszy i najbardziej malowniczy szlak wiedzie grzbietem góry na Radhošť (Radhoszcz) wznoszący się na wysokość 1129 m n.p.m., który według podań był miejsce kultu Radogosta - boga północnych Słowian połabskich. Dziś na jego szczycie znajduje się krzyż z 1805 roku, kaplica pw. śś. Cyryla i Metodego z pomnikiem świętych z lat 1896-1898, a także 46-metrowy maszt telewizyjny i hotel górski Radegast. Niewielki kościółek jest najwyżej położoną świątynią w Czechach, a jej patroni nie są przypadkowi - to właśnie Cyryl i Metody mieli w IX wieku zakończyć kult pogańskiego bóstwa i wznieść na szczycie góry drewniany krzyż. Przy odrobinie szczęścia uda Wam się zwiedzić wnętrze świątyni, a także wejść (za niewielką opłatą) na taras widokowy. To było wspaniałe zwieńczenie wycieczki, po ponad 20 latach zobaczyć, co kryło się przez tyle czasu w tym budynku.






Idąc z Pustevnego na Radhošť mijamy jeszcze dwa warte odnotowania miejsca. Pierwszym z nich jest Cirilka, urocza altana z 1894 roku, z której jeszcze na początku XXI wieku można było podziwiać rozległe widoki. Obecnie niemal całkowicie przysłoniły je drzewa. Drugim jest posąg boga słońca, obfitości i urodzaju - Radegasta - który stoi na szczycie góry o tej samej nazwie (1106 m n.p.m.). Rzeźba stworzona została przez Albína Poláška - profesora Akademii Sztuk Pięknych z Chicago pochodzącego z Frenštátu. Oryginalny posąg z 1931 roku wykonano z betonu i granitu, lecz z powodu zniszczeń atmosferycznych został w 1998 roku zastąpiony granitową repliką sfinansowaną przez browar Nošovice. Drugi egzemplarz rzeźby, ukryty przed II wojną światową, odnaleziono po latach i dziś znajduje się w ratuszu we Frenštácie. Pomnik stanowi jeden z najbardziej rozpoznawalnych symboli Beskidów i dziedzictwa słowiańskiego (nie tylko za sprawą popularnego czeskiego piwa).


Czy to wszystko? Absolutnie nie! Pustevny oferuje liczne szlaki i atrakcje. Przed laty wędrowaliśmy z rodzicami, między innymi, na szczyt Čertův mlýn (1206 m n.p.m.) czy do Chaty Skalíkova Louka (902 m n.p.m.). Po latach wróciłam także na zalesiony szczyt Tanečnice (1084 m n.p.m.), z którym wiążą się dwie legendy. Pierwsza z nich głosi, że odbywały się tu tajne sabaty czarownic, a druga głosi, że Radogost za karę przemienił Barkę - dziewczynę, która w dzień spała zamiast pracować, a nocą tańczyła w lesie - w górę o stokach spływających w dół niczym fałdy jej sukni. Wracając do hotelu przypomniałam sobie o jeszcze jednym miejscu - ruinach skoczni narciarskiej, którą w 1920 wniesiono na zboczach Tanečnicy. Funkcjonowała do lat 80. XX wieku, a w czasach świetności odbywały się na niej nawet Mistrzostwa Czechosłowacji.






Zupełnie współczesną atrakcją jest Stezka Valaška - ścieżka w koronach drzew z wieżą widokową, szklanym tarasem oraz wiszącym mostem, ale jej poświęcę osobny artykuł. Jak sami widzicie, Pustevny ma niesamowicie dużo do zaoferowania, a przy tym jest miejscem, w którym można się wyciszyć i oderwać od rzeczywistości. Jako nastolatka nie doceniałam w pełni tego miejsca - zresztą czy którykolwiek nastolatek jest zadowolony z wyjazdów z rodzicami? Ale teraz, wracając tu z własną córką, zakochałam się na nowo. Taki wyjazd był jak sentymentalna podróż w czasie, ale i spojrzeniem na znane miejsce z zupełnie nowej perspektywy.