Kiedy w 2018 roku kończyłam zdobywać Koronę Gór Polski, jednym z moich ostatnich szczytów była Wysoka, zwana też Wysokimi Skałkami (1050 m n.p.m.). Jest to najwyższe wzniesienie Pienin i znajduje się dokładnie na granicy polsko-słowackiej. Na Wysoką można dotrzeć niebieskim szlakiem ze Szczawnicy od zachodu lub z Gromadzkiej Przełęczy ze wschodu albo zielonym ze Słowacji od południa lub przez Wąwóz Homole od północy. Wybraliśmy ostatnią opcję i jest to chyba najpopularniejszy szlak. Czego się można po nim spodziewać?
Zaczynamy w Jaworkach. Znajduje się tu kilka parkingów i baza gastronomiczna, co tylko potwierdza moje obawy o tym, że jest to popularny szlak. W Wąwozie Homole zresztą byłam już wcześniej, w 2012 roku, ale jakoś nie zapamiętam go w taki sposób. Na szczęście rano jest dość pusto. Wąwóz Homole jest długi na około 800 metrów. Jego ściany zbudowane są głównie ze skał wapiennych, a dnem płynie potok Kamionka. Wąwóz uchodzi za jeden z najpiękniejszych w Polsce.
Początkowo idzie się przyjemnie, lekko od górkę, pokonując mostki i schodki. Jednym z charakterystycznych miejsc jest Dubantowska Dolinka - nieduża polana, na której wiele osób robi sobie przerwę. Znajdują się tutaj wapienne skały - Kamienne Księgi, z którymi związana jest ciekawa legenda łemkowska. Podobno w księgach zapisane są zaszyfrowaną mową wszystkie losy ludzkie. Udało odczytać się je jednemu staremu popowi, ale Pan Bóg nie chcąc, by ludzkość poznała swoje przyszłe dzieje, odebrał mu mowę.
Inną ciekawostkę związaną z Wąwozem Homole poznaliśmy dzięki badaniom archeologicznym. Wykazały one, że w XVI wieku istniał tutaj zamek. Wąwóz od dawna ściągał łowców skarbów, które rzekomo miały być ukryte wśród skał. Kawałek za Kamiennymi Księgami znajduje się rozwidlenie dróg - można nieoznakowaną drogą dojść na punkt widokowy i do bacówki. Wiele osób wybiera ten cel. My jednak tym razem podążamy szlakiem - przy bacówce już byłam parę lat wcześniej, a teraz najważniejsza jest Wysoka.
Zanim dotrzemy na szczyt, czeka nas jeszcze jeden miły przystanek w bazie namiotowej Jaworki znanej także jako baza pod Wysoką. Jest ona czynna w sezonie letnim i można tu przenocować w namiocie zbiorowym lub rozbić własny. Turyści mają możliwość skorzystania z wrzątku oraz przybicia pieczątki. To bardzo przyjemne miejsce i aż chciałoby się zostać na dłużej.
Powyżej bazy szlak zaczyna się piąć coraz ostrzej w górę. Dochodzimy do polany pod Wysoką, która jest pięknym punktem widokowym. Dawniej znajdowały się tu pola uprawne mieszkańców wsi Jaworki, ale po wysiedleniach pod koniec II wojny światowej, ta funkcja zanikła. Po 1945 roku wypasano tu bydło, powstała nawet bacówka, która w latach 70. służyła jako schronisko turystyczne. Niestety w 1980 roku obiekt spłonął. Na górze polany czeka nas najbardziej wymagający odcinek szlaku - idzie się naprawdę ostro pod górę. Po chwili szlak zielony dołącza do niebieskiego, wchodzimy w las, a następnie wąską ścieżką docieramy do skałek...
To już szczyt! Wysoka zdobyta! Zbudowana z wapieni góra robi wrażenie. Od wschodniej i południowo-wschodniej strony tworzy strome urwiska skalne o wysokości 5-20 m, a w kierunku zachodnim na grani występuje kilka skalistych garbów oraz wystających skał. Wygląda to obłędnie, zwłaszcza że panorama z Wysokiej jest dość rozległa. Na szczycie znajduje się tabliczka oraz pieczątka - obowiązkowy punkt dla zdobywców Korony Gór Polski.
Na powrót do auta wybieramy ten sam szlak - w sumie nie mając wielkiego wyboru, bo ciężko tu zrobić sensowną pętlę, chyba że przez schronisko pod Durbaszką i w dół drogą dojazdową. Wysoka wraz z Wąwozem Homole jest jednym z najciekawszych szlaków Pienin i warto ją obrać za cel nie tylko dla Korony Gór Polski.