poniedziałek, 3 listopada 2025

Czartowska Skała w Krainie Wygasłych Wulkanów. Z piekła rodem

Czy wiesz, że miliony lat temu Dolny Śląsk usłany był aktywnymi wulkanami? Ich pozostałości do dziś można podziwiać na obszarze Gór i Pogórza Kaczawskiego, które ze względu na swoją historię noszą miano Krainy Wygasłych Wulkanów. Czekają tu nie tylko malownicze krajobrazy, ale też fascynujące legendy – jak ta o piekielnym pochodzeniu Czartowskiej Skały.

Czartowska Skała (463 m n.p.m.) to dawne wzniesienie wulkaniczne na Pogórzu Kaczawskim, niedaleko Myśliborza w woj. dolnośląskim. Ma kształt małego stożka z odsłoniętym kominem wulkanicznym, widocznym w dawnych kamieniołomach. Zbudowana jest z bazaltu tworzącego efektowne słupy o wysokości do 13 metrów. Podczas epoki lodowcowej wystawała ponad lądolód. Od 1991 roku stanowi pomnik przyrody nieożywionej i jest siedliskiem wielu chronionych roślin, m.in. dziewięćsiłu bezłodygowego, storczyków i wawrzynka wilczełyko.

Legenda głosi, że Czartowska Skała nie powstała z sił natury, lecz dzięki diabelskiej mocy. Rozgniewany czart chciał cisnąć ogromnym głazem w kościół we wsi Pomocne, lecz gdy o świcie zapiał kogut, diabeł spudłował. Skała upadła wśród wzgórz, a sam czort – przestraszony światłem dnia – uciekł przez komin wulkanu prosto do piekieł. Tak, według miejscowych podań, narodziła się Czartowska Skała, która do dziś przypomina o tych „piekielnych” wydarzeniach.

To charakterystyczne wzniesienie było naszym pierwszym (moim i córci) spotkaniem z Krainą Wygasłych Wulkanów podczas czerwcowego wyjazdu. To bardzo atrakcyjny obszar pod kątem wypraw z dziećmi – wulkany są łatwo dostępne, a z większością miejsc wiążą się ciekawe legendy. Na Czartowską Skałę dotarłyśmy od strony Parku Krajobrazowego Chełmy. To najkrótsza trasa, choć jej minusem jest brak parkingu – samochód musiałyśmy zostawić na poboczu wąskiej drogi. Idąc żółtym szlakiem, na rozwidleniu ścieżek skierowałyśmy się w prawo, a wracałyśmy drugą stroną. Droga powrotna okazała się łagodniejsza.


Z wierzchołka roztacza się piękny widok na okoliczne wzgórza i pola – trudno uwierzyć, że to, co dziś wydaje się spokojnym miejscem, przed milionami lat kipiało lawą. Czartowska Skała to nie tylko geologiczna ciekawostka, ale też miejsce, w którym natura i legenda splatają się w jedną, niezwykłą opowieść. 


Podoba Ci się moja twórczość? 
Będzie mi miło, jak postawisz mi wirtualną kawę, która doda mi energii do działania :-)

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Pokamedulski Klasztor w Wigrach – suwalskie memento mori

Na malowniczym półwyspie otoczonym wodami jeziora Wigry, w samym sercu Suwalszczyzny, wznosi się jeden z najpiękniejszych i najbardziej tajemniczych zabytków północno-wschodniej Polski – Pokamedulski Klasztor w Wigrach. Miejsce to od wieków przyciąga nie tylko pielgrzymów i miłośników historii, lecz także tych, którzy poszukują ciszy, refleksji i duchowego ukojenia.

Początki klasztoru sięgają roku 1667, kiedy król Jan II Kazimierz Waza ofiarował kamedułom wyspę na jeziorze Wigry. Władca, zmęczony wojnami i kryzysem Rzeczypospolitej, wierzył, że modlitwy pustelników sprowadzą na kraj błogosławieństwo i pokój. Kameduli – zakon słynący ze ślubów milczenia i życia w odosobnieniu – przybyli tu rok później pod przewodnictwem ojca Franciszka Wilgi. Początkowo wzniesiono drewniane zabudowania, które wkrótce strawił pożar. W 1694 roku rozpoczęto budowę murowanego kompleksu według projektu włoskiego architekta Pietro Putiniego, którą zakończono w połowie XVIII wieku. Wyspę połączono z lądem groblą, a cały teren podwyższono i uregulowano, tworząc dwa tarasy zabezpieczone murami oporowymi. 

Dominantą całego zespołu jest kościół pw. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, zachwycający barokową architekturą i symetrią nawiązującą do warszawskiego kościoła kapucynów przy Miodowej. Świątynia zbudowana jest na planie krzyża łacińskiego, z dwiema wieżami zwieńczonymi smukłymi hełmami i fasadą w typie kapucyńskim. Wnętrze kryje siedem rokokowych ołtarzy, zrekonstruowany główny ołtarz w kształcie litery „M” – symbolu Maryi, patronki zakonu – oraz liczne kaplice poświęcone świętym. To właśnie tutaj, w czerwcu 1999 roku, modlił się papież Jan Paweł II, pozostawiając po sobie klęcznik, który do dziś można zobaczyć w kaplicy adoracji Najświętszego Sakramentu.


Jednym z najbardziej fascynujących miejsc w klasztorze jest krypta – miejsce pochówku zakonników. Składa się z 45 nisz grobowych wymurowanych z cegły. Po śmierci mnicha ubierano w biały habit, układano na drewnianej desce, pod głowę wkładano klocek lub cegłę, a ciało wsuwano do niszy, którą następnie zamurowywano. Na tynku wypisywano węglem imię zakonne i datę śmierci. Największe wrażenie robi jednak XVII-wieczny fresk „Taniec śmierci”, zdobiący ścianę krypty. Przedstawia on kościotrupa zapraszającego zakonnika do wspólnego tańca – symbolicznego przypomnienia o nieuchronności śmierci. Zakonnicy wierzyli, że to przejście do nowego życia, ale jednocześnie z pokorą i lękiem spoglądali w twarz tajemnicy śmierci. Podczas II wojny światowej część nisz została rozbita. Dziś przez małe okienka można oglądać szczątki zakonników, które spoczywają tu od XVII wieku. Przypominają nam o ważnym motcie: „prochem jesteś i w proch się obrócisz”.


Po trzecim rozbiorze Polski zakon kamedułów w Wigrach uległ kasacie. W 1800 roku zabudowania przejęła diecezja wigierska, a kościół stał się katedrą. Gdy biskupstwo przeniesiono do Sejn, klasztor popadł w ruinę. Przez lata pełnił różne funkcje – od siedziby władz duchownych po schronienie w czasach wojen. Podczas I i II wojny światowej klasztor został poważnie zniszczony i dopiero w drugiej połowie XX wieku rozpoczęto jego odbudowę. Dziś kompleks zachwyca swym pięknem i stanowi jedno z najbardziej rozpoznawalnych miejsc Suwalszczyzny.



Pokamedulski klasztor w Wigrach to wspaniały pomnik historii, które mu uroku dodaje otoczenie Wigierskiego Parku Narodowego. Odwiedzając Suwalszczyznę czy krążąc po Podlasiu, obowiązkowo trzeba tu podjechać. Klasztor zachwyci Was ciszą, spokojem i nastrojem skłaniającym do refleksji. 



Podoba Ci się moja twórczość? 
Będzie mi miło, jak postawisz mi wirtualną kawę, która doda mi energii do działania :-)

Postaw mi kawę na buycoffee.to