niedziela, 19 grudnia 2021

Pałac w Samborowicach. Dolnośląska klęska urodzaju

Wieś Samborowice w powiecie strzelińskim skrywa jeden z dziesiątek dolnośląskich pałaców. Właściwie z rezydencji została już tylko pogrążająca się w coraz większym marazmie ruina. A jeszcze pięć lat temu zapowiadano odbudowę... Czy ktoś wreszcie tchnie życie w XIX-wieczny pałac? 


Początek pałacu w Samborowicach to rok 1809. To właśnie wtedy rotmistrz von Dresky wzniósł dla siebie dwór - obecną środkową część budowli. W 1859 roku, po śmierci Dresky'ego, kolejny właściciel, przedstawiciel rodu von Minckwitz, dobudował zachodnią część pałacu. Wschodnie skrzydło, z imponującą wieżą, zawdzięczamy kolejnemu spadkobiercy, grafowi Victorowi von Wartensleben,  w rękach którego pałac znajdował się w latach 1878-83. W następnych latach pałac często zmieniał właścicieli. Ostatnim przedwojennym panem na Samborowicach był podporucznik Landwehry Georg Hechler. 



Po II wojnie światowej pałac wraz z folwarkiem stały się własnością PGR, który nie zadbał w należny sposób o zabytek, doprowadzając go do ruiny. Następnie obiekt trafił do Agencji Nieruchomości Rolnych, która w 2006 roku sprzedała go architektowi z Małopolski. Miał rozpocząć się remont, ale ograniczono się do wykonania prac porządkowych. W tym samym czasie zawaliła się środkowa część pałacu. Mimo szumnych zapowiedzi obiekt dalej popada w ruinę. 


W Samborowicach od lat nic się nie dzieje. Z planów odbudowy nic nie wyszło i raczej nie zapowiada się, by cokolwiek miało się tu zmienić. Takich pałaców na Dolnym Śląsku są dziesiątki, a może setki. To prawdziwa klęska urodzaju - jest ich tak dużo, że większość z nich po latach popadania w ruinę po prostu skazana jest na taki los. Czy naprawdę tak to musi wyglądać? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz