środa, 29 grudnia 2021

Festung Neisse - Twierdza Nysa. Wędrówka po nyskich fortyfikacjach

Choć Twierdza Nysa była jedną z najpotężniejszych i najnowocześniejszych w Europie, to dziś mało kto wie o jej istnieniu. Postanowiliśmy ją bliżej poznać w ubiegłe lato, a efektem naszej wędrówki przez obwałowania i kazamaty będzie dzisiejszy artykuł. Zobaczcie twierdzę, która rekordowo długo broniła się przed wojskami Napoleona i która do dziś szczelnie otacza Nysę. 

Nysa w zasadzie już od początków swojego istnienia posiadała drewniane umocnienia otoczone fosą. W połowie XIV wieku powstały mury obronne z czterema wieżami i 28 basztami. Pisałam o ich pozostałościach w artykule na temat miasta. W 1643 roku rozpoczęła się przebudowa umocnień, w efekcie której postawiono 10 bastionów, fosę wodną oraz ukrytą drogę pomiędzy fosami. 

Przełomem dla nyskich fortyfikacji był rok 1741, kiedy w czasie wojny Austrii z Prusami król Fryderyk II zdobył miasto, które od tego momentu znalazło się pod panowaniem pruskim. Król, mając na uwadze strategiczne położenie Nysy, rozpoczął rozbudowę istniejących umocnień. W tym czasie Nysa uchodziła za jedną z najnowocześniejszych i najsilniejszych twierdz w Europie. Świadczy o tym fakt, że wojska napoleońskie w 1807 roku oblegały Nysę aż przez 114 dni, a o kapitulacji przesądziło wyczerpanie rezerw żywności i amunicji. 

Od 1871 roku rozpoczęło się stopniowe likwidowanie umocnień, a w 1903 roku Nysa oficjalnie przestała być twierdzą. Obiekty nie straciły jednak całkowicie swojej funkcji. W 1916 roku, w czasie I wojny światowej, więziony był tu Charles de Gaulle -  późniejszy prezydent Francji. Podczas II wojny światowej Nysa ponownie została ogłoszona twierdzą,  znajdowała się w niej także filia obozu Gross Rosen. Do czasów obecnych zachowało się około 60% dawnych obwarowań na obszarze ponad 230 hektarów. 

Dzisiejsza Twierdza Nysa jest jednym z najlepiej zachowanych na Śląsku systemów fortyfikacji (obok twierdzy w Kłodzku i Srebrnej Góry). Część obiektów jest zagospodarowana - pełni funkcje turystyczne i historyczne; w części działają restauracje czy informacja turystyczna; ale niestety wiele z nich niszczeje i czeka na nowego gospodarza. W twierdzy odbywają się inscenizacje historyczne: Bitwa o Nysę z udziałem grup rekonstrukcyjnych podczas Dni Twierdzy Nysa. Od 1999 roku działa tu także Towarzystwo Przyjaciół Fortyfikacji. 

Na Twierdzę Nysa składają się: Wieża Bramy Wrocławskiej, Wieża Bramy Ziębickiej, pozostałości zamku biskupów wrocławskich, Bastion św. Jadwigi, Fort Wodny, Reduta Kapucyńska i Kardynalska, Fort Prusy, Fort I, Fort II, Fort III, Flesza Nowa, Obwałowania Jerozolimskie zewnętrzne, Obwałowania Jerozolimskie wewnętrzne, Obwałowania kolejowe, Obwałowania Wysokie, Przeciwstraże kleszczowe.

Naszą przygodę z Twierdzą Nysa zaczynamy od Bastionu Świętej Jadwigi, który położony jest w obrębie historycznego centrum miasta. Był on jednym z dziesięciu bastionów, które zaczęto budować w 1643 roku, a przebudowano w latach 1741-58. Zachowane do dziś kazamaty powstały w okresie 1771-74, a obecnie bastion stanowi centrum kulturowo-turystyczne. Znajduje się tu informacja turystyczna, w której można między innymi pobrać mapkę oraz dowiedzieć się nieco na temat twierdzy. 

Następnie pojechaliśmy autem na ulicę Obrońców Tobruku, docierając na najwyższe wzniesienie miasta. To właśnie w tym miejscu w 1907 roku powstała potężna żelbetowa wieża ciśnień nazwana imieniem Ottona von Bismarcka. Wieża pełniła wiele funkcji - była elementem systemu wodociągów, wieżą widokową, znajdowała się tu Sala Pamięci Poległych, a na dziedzińcu odbywały się uroczystości. Gdy byliśmy przy niej w weekend w lipcu 2021 r., to była niestety zamknięta na głucho, lecz można zobaczyć ślady współczesnej działalności - między innymi chwyty do wspinaczki. 


Obok wieży znajduje się Fort Prusy powstały w latach 1743-45. Od 1859 roku służył jako koszary, później więzienie, a następnie magazyn sprzętu wojskowego. Jego zadaniem było zabezpieczanie  terenów, z których możliwy byłby ostrzał miasta. Ma kształt pięcioramiennej gwiazdy (świetnie to widać na zdjęciach satelitarnych lub na trackingu), a wewnątrz znajdują się dwukondygnacjne kazamaty.

Z Fortu Prusy ruszamy pieszo w kierunku wschodnim. Biegnie tędy znakowana ścieżka turystyczna i co jakiś czas pojawiają się znaki oraz tablice informacyjne, więc nie sposób nie trafić. W ten sposób dochodzimy do Bramy Ceglanej. To jedna z bram fortecznych, przez którą prowadziła droga do cegielni, powstałej na potrzeby budowy fortyfikacji. 

Można na chwilę wyjść za bramę, aby znaleźć się przy cmentarzu garnizonowym. Powstał on w dzielnicy wojskowej w 1835 roku. Zbudowany był na trzech tarasach, a na środkowym znajdowała się kaplica. Dziś niestety niewiele zachowało się z jego świetności. Przetrwały trzy pomniki, a cały teren jest mocno zarośnięty. W tej okolicy znajduje się także niewielki Fort Bombardier z 1742 roku.

Ruszamy dalej - nasza ścieżka od tego momentu biegnie fragmentem wysokich obwałowań, które powstały w latach 1774-91 i mają około 1200 m długości. Przebudowano na bastiony istniejące w tym miejscu reduty, które stanowiły część wcześniejszych umocnień. Wszystko połączono kurtynami i wybudowano dwie bramy.

W pewnym momencie, zaraz za Bastionem Kaplicznym, odbijamy w kierunku północnym do Fortu II. Powstał on w latach 1865-1866 i ma zarys czworobocznej lunety z wklęsłą ścianą szyjową, otoczony jest przez cztery kaponiery chroniące suchą fosę. Powstał jako budowla prowizoryczna i dopiero w latach 1871-73 przebudowano go na fort stały. Jego zadaniem była osłona linii kolejowej. Od 1934 do lat powojennych był magazynem sprzętu wojskowego. Obecnie możliwe jest jego zwiedzanie, działa tutaj też mała gastronomia. Klimat jest swobodny, na terenie umocnień pasą się kozy ;-) Na nas ten fort zrobił największe wrażenie ze względu na możliwość swobodnego pochodzenia po zakamarkach twierdzy. Dopiero tutaj uświadomiliśmy sobie, jak bardzo zawiły jest system umocnień.



Z Fortu II wracaliśmy już do samochodu zaparkowanego przy wieży ciśnień. Wybraliśmy nieco inną drogę, przez pola z przepięknymi widokami. Warto spojrzeć na mapę, aby się nie zgubić. 

Na sam koniec zdecydowaliśmy się pojechać autem w jeszcze jedno miejsce - do Reduty Kardynalskiej znajdującej się przy ul. Stanisława Wyspiańskiego. Powstała w latach 1743-46 na wyspie rzecznej. Zbudowano ją na planie kwadratu z okrągłym dziedzińcem. Moją uwagę od razu przykuwa portal z klasycystycznymi zdobieniami. Niestety reduta jest mocno zaniedbana, zarośnięta i zawalona śmieciami. Aż prosi się o zagospodarowanie. 


Nyska twierdza urzekła nas swoim ogromem i stosunkowo dobrym stanem zachowania. Choć udało nam się zobaczyć tylko jej część, to zrobiła na nas duże wrażenie. Wielka szkoda, że to tak mało znana atrakcja, bo w niczym się ustępuje Kłodzku czy Srebrnej Górze - ba - wielkością bije je na głowę. Może kiedyś ktoś zobaczy, że jest w tym szansa na rozwój turystyki w Nysie? 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz