czwartek, 6 listopada 2025

Radogost – zapomniana góra bogów w Krainie Wygasłych Wulkanów

Myślisz, że żeby zobaczyć piękne panoramy Sudetów trzeba się wspinać godzinami? Nic bardziej mylnego! Zaledwie 20 minut spaceru z Kłonic koło Jawora wystarczy, by stanąć na szczycie Radogostu (398 m n.p.m.) – jednego z najbardziej malowniczych wzniesień w Parku Krajobrazowym Chełmy. To krótka, łatwa trasa, idealna dla dzieci i wszystkich, którzy lubią połączyć spacer z nutką historii.

Kłonice – dawna perła turystyki

Dziś Kłonice to cicha, nieco zapomniana wieś, schowana w dolinie prawego dopływu potoku Paszówki. Trudno uwierzyć, że jeszcze w XIX wieku była jednym z popularniejszych miejsc w okolicach Jawora. Za pruskich czasów przyjeżdżali tu miłośnicy krajobrazów, pieszych wędrówek i sportów zimowych. Wszystko za sprawą wznoszącego się nad wsią Radogostu, na którego szczycie w 1893 roku wzniesiono kamienną wieżę widokową.

W tamtym czasie przez okolicę biegła gęsta sieć szlaków, wiodących przez Chełmy i Pogórze Kaczawskie. Kłonice tętniły życiem, a spacer na szczyt był obowiązkowym punktem każdej wycieczki. Dziś szlaki są raczej odludne, ale wciąż mają w sobie ten sam urok – szczególnie czerwony szlak, którym z córką ruszyłyśmy z parkingu w Kłonicach, by zatoczyć później przyjemną leśną pętlę. 

Radogost – słowiańskie imię i rzymski bóg

Wzniesienie Radogost dawniej nosiło miano Janusberg – od rzymskiego boga Janusa, patrona bram i przejść. Po II wojnie światowej wrócono do słowiańskiego odpowiednika – Radogosta, boga gościnności i ognia domowego. To również teren o wulkanicznym rodowodzie – góra zbudowana jest z bazaltu będącego pozostałością dawnego komina wulkanicznego. Ścieżka prowadzi przez las dębowo-bukowy, w którym rosną potężne daglezje – niektóre objęte ochroną jako pomniki przyrody. Schodząc, trafiłyśmy na aleję z potężnymi drzewami czereśniowymi dosłownie uginającymi się od owoców. Czyżby pozostałość po dawnych mieszkańcach i ich sadach?

Zniszczona, ale niezwykła wieża z 1893 roku

Na szczycie Radogostu wznosi się 22-metrowa wieża widokowa z końca XIX wieku. Zbudowano ją z kamienia i cegły, a nad wejściem zachowała się data powstania – Anno 1893. Po wojnie wieża niszczała, aż w 1993 roku przeprowadzono remont, który uratował ją przed całkowitym zniszczeniem. Choć dziś jej stan znów pozostawia wiele do życzenia, nadal można wejść na górny taras i podziwiać rozległą panoramę – od Karkonoszy, przez Góry Wałbrzyskie i Ślężę, aż po Wzgórza Trzebnickie.


Pałac w Kłonicach

Zanim ruszysz w drogę (lub po powrocie z Radogostu), koniecznie zajrzyj (niestety tylko z zewnątrz) na teren odrestaurowanego pałacu w Kłonicach. To renesansowa rezydencja z 1677 roku, wielokrotnie przebudowywana, dziś w rękach prywatnych. Zobacz więcej o pałacu w Kłonicach tutaj.

Radogost to propozycja na krótki spacer pełen przyrody i spokoju. Dzieci z chęcią wejdą na wieżę, a dorośli docenią widoki i spokój, jaki oferuje Park Krajobrazowy Chełmy.



W pobliżu znajdują się także inne wzniesienia z wieżami z podobnego okresu:

Podoba Ci się moja twórczość? 
Będzie mi miło, jak postawisz mi wirtualną kawę, która doda mi energii do działania :-)

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Organy Wielisławskie i Małe Organy Myśliborskie – muzyka wygasłych wulkanów

Sudety kryją w sobie niejedną geologiczną tajemnicę. Choć dziś w okolicy panuje cisza, miliony lat temu tutejsze wzgórza tętniły życiem wulkanicznym. Na Pogórzu Kaczawskim znajdziemy miejsca, w których natura odsłoniła tę gorącą przeszłość – Organy Wielisławskie i Małe Organy Myśliborskie. Dwa niezwykłe pomniki przyrody, dwa kamienne koncerty, które zagrały tu na przestrzeni milionów lat.

Organy Wielisławskie

Na zboczu góry Wielisławka (375 m n.p.m.), niedaleko wsi Sędziszowa koło Świerzawy, natura pozostawiła po sobie niezwykłą pamiątkę po wulkanicznej przeszłości – Organy Wielisławskie. Ich nazwa nie jest przypadkowa – pionowe, regularne słupy skalne przypominają piszczałki potężnych organów.

To właśnie tu, w sercu Pogórza Kaczawskiego, widać, jak przed milionami lat gorąca magma stygnąc w kominie wulkanicznym pękała wzdłuż naturalnych spękań, tworząc geometryczne kolumny. Skały te to ryolity (porfiry), które powstały w okresie dolnego permu, około 280 milionów lat temu, kiedy dzisiejszy Dolny Śląsk tętnił życiem wulkanicznym. Cios słupowy, który przybrały, to rzadkość wśród skał kwaśnych – słupy mają zazwyczaj cztero- lub pięciokątny przekrój i średnicę 20–30 cm.

W XIX wieku działał tu kamieniołom, w którym odsłonięto unikalną budowę skał. Dziś to miejsce jest pomnikiem przyrody nieożywionej, chronionym ze względu na swoją wartość geologiczną i krajobrazową.

Małe Organy Myśliborskie

Podobną formację można zobaczyć na zboczach wzgórza Rataj (350 m n.p.m.), niedaleko Myśliborza. Małe Organy Myśliborskie są pozostałością po kominie wulkanicznym, w którym przed około 18–20 milionami lat zastygła gorąca magma bazaltowa. Powstałe w ten sposób słupy bazaltowe w środkowej części są niemal pionowe, a ku krawędziom układają się wachlarzowato – to efekt stygnięcia lawy i tworzenia tzw. ciosu słupowego.

W XIX wieku działał tu kamieniołom, który odsłonił ścianę czopu wulkanicznego o wysokości około 28 metrów. Dziś miejsce to objęte jest ochroną jako pomnik przyrody nieożywionej i stanowi jeden z najcenniejszych punktów Parku Krajobrazowego Chełmy. Na zboczu wzgórza zachowały się też ślady wczesnośredniowiecznego grodziska i ruin niewielkiego zamku-strażnicy. Między bazaltowymi szczelinami rosną mchy, paprocie i rzadkie rośliny ciepłolubne, tworząc malowniczy kontrast z surowym kamieniem.


Jeśli nadal Ci mało atrakcji, w pobliżu możesz odwiedzić także Wąwóz Myśliborski.



Organy Wielisławskie i Małe Organy Myśliborskie to dwa wyjątkowe miejsca, które pozwalają zajrzeć w głąb historii Ziemi. Oddalone zaledwie o kilkanaście kilometrów, stanowią dowód na to, że Dolny Śląsk był niegdyś krainą ognia i lawy. Dziś są idealnym celem krótkiej wędrówki i spotkania z geologiczną historią Sudetów.

Podoba Ci się moja twórczość? 
Będzie mi miło, jak postawisz mi wirtualną kawę, która doda mi energii do działania :-)

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Okole – w sercu Krainy Wygasłych Wulkanów

Są takie góry, które mimo niewielkiej wysokości potrafią oczarować bardziej niż niejedne wyniosłe szczyty. Tak właśnie jest z Okolem (724 m n.p.m.) – (od niedawna) najwyższym szczytem Gór Kaczawskich, położonym na południe od wsi Lubiechowa. Jak to się stało, że ta góra "przerosła" Skopiec?

Ślad po pradawnym morzu i wulkanach

Trudno uwierzyć, że idąc dziś spokojnym leśnym szlakiem na Okole, stąpamy po dnie pradawnego morza sprzed niemal 500 milionów lat. Wówczas teren ten tętnił wulkanicznym życiem – spod powierzchni oceanu wydobywała się lawa, która po zastygnięciu utworzyła skały zwane zieleńcami. To właśnie one budują dzisiejszy masyw Okola. W wielu miejscach do dziś można dostrzec charakterystyczne „poduszki lawowe” – zniekształcone przez ruchy górotwórcze struktury zastygłej lawy.

Od pruskich czasów po współczesność

Już w XIX wieku Okole, wówczas znane jako Hogolie, było popularnym celem wycieczek. W 1859 roku ukazał się nawet pierwszy przewodnik opisujący to miejsce. Na szczycie stała wówczas drewniana wieża widokowa i mały domek-schron dla turystów. Na najwyższą skałę prowadziły strome schody, a z zadaszonej platformy rozpościerał się szeroki widok na Karkonosze, Rudawy Janowickie i pobliską Łysą Górę. Po latach, w 2018 roku, na Okolu stanęła nowa drewniana platforma widokowa oraz wiata turystyczna. Dziś to znów jedno z najpiękniejszych miejsc widokowych całych Gór Kaczawskich.


Nasza wędrówka na Okole

Na Okole wybrałyśmy się z córką w ciepły, czerwcowy dzień, wybierając łatwą trasę, którą bez trudu pokona nawet dziecko. Auto zostawiłyśmy na Przełęczy pod Świerkami, gdzie znajduje się niewielki parking. Ruszyłyśmy żółtym szlakiem łagodnie pod górę. Na rozwidleniu odbiłyśmy w prawo na niebieski szlak – podejście tą stroną jest nieco dłuższe, ale znacznie łagodniejsze. Na zejście zdecydowałyśmy się stromszą stroną, a następnie tym samym żółtym szlakiem. Cała pętla miała nieco ponad 3 km i ok. 170 m przewyższenia.


Okole dziś – król północnego grzbietu

Okole stanowi kulminację Grzbietu Północnego Gór Kaczawskich i od 2020 roku, po korekcie pomiarów, uznawane jest za najwyższy szczyt tego pasma (mimo tego wykaz do Korony Gór Polski się nie zmienia i nadal w Górach Kaczawskich zdobywamy Skopiec). Tworzy malowniczy masyw z pobliskim Leśniakiem (677 m n.p.m.). Szczyt zdobią liczne grupy skalne – m.in. Orle Skałki, Sołtysie Skały i Mszaki zbudowane wulkanicznych skał. Cały obszar należy do sieci Natura 2000 „Góry i Pogórze Kaczawskie”, a wiosną można tu podziwiać (oraz poczuć!) czosnek niedźwiedzi.


Choć wejście na Okole nie jest długie, to jedno z tych miejsc, które zapadają w pamięć, szczególnie poprzez świadomość, że stąpamy po kamieniach, które kiedyś były lawą. To doskonała propozycja na rodzinny spacer. W końcu nie codziennie można powiedzieć, że spacerowało się po dnie pradawnego morza.


Podoba Ci się moja twórczość? 
Będzie mi miło, jak postawisz mi wirtualną kawę, która doda mi energii do działania :-)

Postaw mi kawę na buycoffee.to

środa, 5 listopada 2025

Ostrzyca Proboszczowicka – "Śląska Fudżijama" w Krainie Wygasłych Wulkanów

Pośród malowniczych pagórków Pogórza Kaczawskiego, w sercu tak zwanej Krainy Wygasłych Wulkanów, wznosi się dumnie Ostrzyca Proboszczowicka (501 m n.p.m.). Choć dziś porośnięta lasem i cicha, miliony lat temu tryskała ogniem i lawą, kształtując krajobraz, który do dziś zachwyca przyrodników, geologów i wędrowców.

Wulkaniczny relikt przeszłości

Ostrzyca to pozostałość komina trzeciorzędowego wulkanu – jego twardy, bazaltowy rdzeń oparł się erozji, podczas gdy stożek i piroklastyczne warstwy zostały zniszczone przez czas. Zbudowana z bazanitu, ciemnej skały wulkanicznej bogatej w oliwin, stanowi unikatowy przykład dawnego wulkanizmu na ziemiach polskich. Ze względu na swój regularny, stożkowy kształt, góra zyskała przydomek „Śląskiej Fudżijamy” – i faktycznie, z oddali przypomina japoński wulkan. Ostrzyca jest najwyższym szczytem Pogórza Kaczawskiego, a jej niemiecka nazwa, Spitzberg, oznacza „spiczastą górę”.

Rezerwat przyrody i bogactwo natury

W 1962 roku utworzono tu rezerwat przyrody Ostrzyca Proboszczowicka, obecnie o powierzchni 3,81 ha. Celem jego powstania była ochrona jednego z najpiękniejszych w Polsce gołoborzy bazaltowych, czyli pola skalnych bloków na zboczu góry. Oprócz unikatowej budowy geologicznej rezerwat zachwyca różnorodnością flory – spotkać tu można m.in. lilię złotogłów, czosnek niedźwiedzi czy języcznik zwyczajny. W koronach drzew śpiewają rudzik, pierwiosnek i drozd śpiewak.


Historia, wojna i legendy

Ostrzyca od wieków pobudzała wyobraźnię. Jedna z legend głosi, że diabeł niósł w worku niewiernych z Legnicy, lecz zahaczył o skalisty szczyt i rozsypał ich po całej okolicy – stąd ponoć wzięła się tu mnogość innowierców. Inna opowieść mówi o jeźdźcu bez głowy, który nocą pędził przez las, co jest nawiązaniem do mrocznych germańskich mitów o Dzikim Gonie. Podczas II wojny światowej Ostrzyca pełniła rolę punktu strategicznego – w 1944 roku wykopano tu linie okopów i stanowiska ogniowe, a część drzew została wycięta. Po wojnie w jej lasach ukrywali się partyzanci oddziału „Czarnego Janka”.


Punkt widokowy i szlak na szczyt

Na sam szczyt prowadzi kamienna ścieżka, a z jego korony roztacza się imponujący widok na Pogórze Kaczawskie i Karkonosze. W pogodny dzień można dostrzec nawet Śnieżkę. Ostrzyca stanowi doskonały cel jednodniowej wycieczki pieszej – choć nie jest wysoka, potrafi dać wędrowcom poczucie zdobycia prawdziwej góry. Najłatwiejszym szlakiem jest żółty z Proboszczowa, a mniej więcej w połowie drogi znajduje się niewielki parking. Na Ostrzycę można wybrać się także z Bełczyny, Radomiłowic lub Twardocic. 

Spoglądałyśmy na Ostrzycę (a ona na nas) przez kilka dni wędrówek po Krainie Wygasłych Wulkanów.  W końcu dotarłyśmy na nią późnym popołudniem, by nacieszyć się nią w pełni – w samotności i z pięknymi widokami. To fantastyczne miejsce i wcale mnie nie dziwi, że pobudza ludzką wyobraźnię od wieków. 





Podoba Ci się moja twórczość? 
Będzie mi miło, jak postawisz mi wirtualną kawę, która doda mi energii do działania :-)

Postaw mi kawę na buycoffee.to