sobota, 11 października 2025

Narwiański Park Narodowy – Polska Amazonia na Podlasiu

Podlasie ma w sobie magię – tutaj natura potrafi zaskakiwać, a wśród rozlewisk i mokradeł unosi się duch historii i legend. Będąc w tej części Polski, po prostu musisz odwiedzić tutejsze parki narodowe. Nasza narwiańska przygoda zaczęła się od wizyty przy słynnym „zerwanym moście” w Kruszewie, a zakończyła, dosłownie, na wodzie, a właściwie – na kładce Śliwno–Waniewo, która okazała się jedną z najpiękniejszych przygód tego wyjazdu.


Narwiański Park Narodowy – woda, która żyje

Na Podlasiu znajdują się cztery parki narodowe: Białowieski, Biebrzański, Narwiański i Wigierski. Narwiański Park Narodowy powstał w 1996 roku, by chronić niezwykłą dolinę górnej Narwi – rzeki, która nie płynie jednym korytem, lecz rozlewa się dziesiątkami odnóg, tworząc wodny labirynt. Nic dziwnego, że nazywa się go „Polską Amazonią”. Park jest domem dla ponad 200 gatunków ptaków, w tym batalionów, rokitniczek czy błotniaka stawowego – symbolu parku.

Ruiny mostu w Kruszewie – legenda o diable i duszy

Naszą narwiańską przygodę zaczęłyśmy od dojazdu szutrową drogą do zerwanego mostu w Kruszewie. To miejsce owiane legendą – mówi się, że w jego budowę zaangażował się sam diabeł. Obiecał, że most powstanie w kilka dni, ale zażądał zapłaty: duszy pierwszego, który po nim przejdzie. Ludzie sprytnie postanowili więc wysłać kulawego konia. Diabeł wpadł w szał i rzucił klątwę: każdy most w tym miejscu przetrwa tylko jedenaście lat, po czym zniszczy go wojna.

I tak się stało – pierwszy most spłonął podczas I wojny światowej, a drugi zniszczono we wrześniu 1939 roku. Od tamtej pory nikt nie odważył się postawić tu trwałej przeprawy. Dziś można jedynie spojrzeć na resztki konstrukcji i wyobrazić sobie, jak wyglądało to miejsce sto lat temu. Choć woda w Narwi była w tym roku niska i nie wszystko wyglądało tak malowniczo, jak się spodziewałam – klimat był tam niezwykły.



Kładka Śliwno–Waniewo – przogoda na wodzie

Na szczęście drugi punkt naszej wyprawy wynagrodził wszystko z nawiązką. Kładka Śliwno–Waniewo to ponad kilometrowy drewniany trakt rozciągający się nad rozlewiskami Narwi. Łączy dwie miejscowości, dwie gminy i dwa światy: człowieka i natury. Największą jej atrakcją jest pięć samoobsługowych, pływających pomostów. Wrażenie z przeprawy jest niesamowite; aby wprawić kładkę w ruch, trzeba przeciągnąć ją na drugi brzeg przy pomocy łańcucha. O ile przy kilku osobach nie jest to nic trudnego, tak gdy musiałam robić to sama, naprawdę się naszarpałam. Najważniejsze, że córcia była zachwycona.


Widoki, historia i wieża w Waniewie

Spacer po kładce to nie tylko kontakt z naturą, ale też możliwość poznania historii. W miejscu dzisiejszej przeprawy już w XVI wieku istniał most i strażnica, zwana Grodziskiem. Pilnowano tu mostu przed pożarem, a wokół tętniło życie – handlowe trasy łączyły Koronę i Litwę, a po obu brzegach działały karczmy prowadzone przez Żydów. Kupcy, by zapewnić sobie szczęśliwą przeprawę, raczyli się gorzałką po obu stronach rzeki – z jednej „na odwagę”, z drugiej „na szczęście”. Na końcu kładki w Waniewie czeka wieża widokowa, z której rozciąga się bajeczny widok na dolinę Narwi. Widać stąd, jak rzeka meandruje, a przyroda toczy swoje spokojne, odwieczne życie.



Podlasie to miejsce, w którym trudno się nie zakochać. Narwiański Park Narodowy zachwyca nie tylko przyrodą, ale też historią, legendami i tym niezwykłym poczuciem spokoju, które daje tylko kontakt z naturą. Jeśli będziesz w okolicy – zostaw samochód, załóż wygodne buty i idź nad Narew. To doświadczenie zostanie Ci w pamięci na długo. 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz