Pewnie można by przejechać przez Świerzawę i nawet się nie zatrzymać. Małe miasteczko, z dala od głównych turystycznych szlaków, bez tłumów i autokarów. A jednak to właśnie tutaj stoi jeden z najcenniejszych i najlepiej zachowanych romańskich kościołów w Polsce. Średniowieczne freski, jednorożce i syrenki w herbach (sic!), koncerty pod murami świątyni, a do tego gogle VR w romańskim wnętrzu, a to wszystko za kilka złotych! Przeczytaj dalej i poznaj ze mną to niesamowite miejsce.
Świerzawa i kościół na uboczu wielkiej historii
Świerzawa leży na Pogórzu Kaczawskim, w Krainie Wygasłych Wulkanów – regionie pięknym, ale wciąż niedocenianym turystycznie. To właśnie na północnych obrzeżach miasteczka, przy drodze do Złotoryi i w pobliżu rzeki Kaczawy, stoi romański kościół św. Jana Chrzciciela i św. Katarzyny Aleksandryjskiej – najcenniejszy zabytek Świerzawy. Świątynia powstała w pierwszej połowie XIII wieku prawdopodobnie z fundacji Piastów śląskich. Parafię w tym miejscu poświadczono już w 1268 roku, a osada przy kościele leżała na ważnym szlaku handlowym łączącym Jelenią Górę, Wleń, Jawor i Lwówek Śląski. Co ważne – romańska bryła i układ wnętrza przetrwały do dziś niemal bez zmian, co w skali Polski jest prawdziwym ewenementem.
Kamień, który pamięta Tatarów i Piastów
Kościół zbudowano z kamienia jako jednonawową świątynię z półkolistą apsydą od wschodu. Charakterystyczną, czworoboczną wieżę dobudowano dopiero na początku XVI wieku. Mimo późniejszych zmian (reformacja, pożary, przebudowy), rdzeń budowli pozostał romański. Prawdziwą perełką jest zachodni portal z Drzewem Życia, wykuty z jednego bloku piaskowca ważącego około trzech ton. Jego poziom wykonania porównywany jest do najlepszych warsztatów zachodnioeuropejskich.
Freski jak z opowieści
Największym skarbem kościoła są średniowieczne polichromie odkrywane stopniowo od lat 70. XX wieku. Wnętrze kryje aż cztery warstwy malowideł powstających od XIII do XV wieku. Są tu sceny Sądu Ostatecznego, Ukrzyżowania, monumentalny cykl z Legendą św. Katarzyny Aleksandryjskiej (najszerszy taki cykl w Europie Środkowej), postać św. Krzysztofa, ale też… fantazyjne zwierzęta. Bociany, ryby, a nawet żyrafa wpisane w symbolikę Drzewa Życia.
Jest i ciekawostka, która szczególnie spodoba się dzieciom: wśród kamiennych epitafiów i herbów rycerskich rodów (von Zedlitz, von Hochberg, von Nimptsch) można znaleźć herby z jednorożcem i syrenką. Takie detale sprawiają, że zwiedzanie przestaje być „nudną lekcją historii”, a staje się przygodą. I przy okazji daje rodzicom chwilę na spokojne zrobienie zdjęć.
Niezwykła przemiana miejsca
Po II wojnie światowej kościół niszczał, choć – co ważne – uniknął całkowitej dewastacji. Przełom przyniosły badania i prace konserwatorskie prowadzone przez specjalistów z Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Dzięki nim świątynia została objęta ochroną konserwatorską, a prace trwały (z przerwami) aż do początku XXI wieku. Dziś kościół nie pełni funkcji sakralnych, ale stał się atrakcją turystyczną i centrum kultury lokalnej. Podczas naszego pobytu w okolicy na terenach wokół świątyni odbywały się koncerty – i to najlepiej pokazuje, jak dobrze to miejsce zostało wymyślone na nowo.
Jednym z największych zaskoczeń są gogle wirtualnej rzeczywistości, dostępne w cenie biletu. Dzięki nim można zobaczyć rekonstruowane fragmenty polichromii, które dziś są słabo czytelne, a także gotycki ołtarz z 1498 roku, przeniesiony po wojnie do kościoła św. Marcina w Poznaniu. Zwiedzaniu towarzyszy także obszerny audioprzewodnik, który w przystępny sposób opowiada o historii kościoła, malowideł i ich symbolice. I teraz rzecz absolutnie nie do przecenienia: bilet normalny kosztuje 5 zł, ulgowy 2,50 zł (2025 r.). W czasach, gdy za atrakcje tej klasy płaci się kilkadziesiąt złotych, to cena wręcz niewiarygodna.
Romański kościół w Świerzawie to przykład świetnie przeprowadzonej przemiany miejsca sakralnego z poszanowaniem historii i z podążaniem za współczesnością. Jest tu edukacja, kultura, nowoczesne narzędzia i realna dostępność dla każdego. Świerzawa naprawdę potrafi zaskoczyć i właśnie za to najbardziej doceniłam ten kościół.



































Brak komentarzy:
Prześlij komentarz