poniedziałek, 8 kwietnia 2024

Znowu ta Wielka Sowa! - czyli jak się nie nudzić w górach

Wielka Sowa już dwukrotnie gościła na blogu, gdy opisywałam trasę z Przełęczy Sokolej oraz z Rościszowa; mogłoby więc się wydawać, że niewiele więcej mogę o niej napisać. Za trzecim razem na najwyższy szczyt Gór Sowich wybrałam się z Przełęczy Walimskiej w towarzystwie córki, dzięki czemu odkryłam ten szczyt zupełnie na nowo. Zobaczcie, jak wyglądała nasza trasa na 22 szczyt Korony Gór Polski.


Położona na wysokości 755 m n.p.m. Przełęcz Walimska jest popularnym miejscem na rozpoczęcie wycieczek po Górach Sowich. Przebiega przez nią droga łącząca Walim z Pieszycami, a na miejscu znajduje się dość spory parking. Większość turystów wybiera najszybszy, niebieski szlak na Wielką Sowę, a my, nieco przewrotnie, wybrałyśmy drogę okrężną i ścieżkę oznaczoną kolorem czarnym. Jest to bardzo łatwy szlak, który biegnie lekko pod górę, a do przejścia w tym pierwszym odcinku mamy tylko 3 km. Małe nogi dały radę bez problemu.



Ścieżka zaprowadziła nas do skrzyżowania z żółtym szlakiem, czyli tzw. Cesarską Drogą (niem. Kaiser Weg). Prowadzi ona przez Małą Sowę (972 m n.p.m.) do Wielkiej Sowy (1015 m n.p.m.) i początkowo pnie się dość mocno pod górę, by za niższym z ptasich szczytów się wypłaszczyć, mijając płytko zagłębione siodło między oboma szczytami Sowy. W około 2/3 drogi dołącza szlak niebieski, a tuż przed szczytem warto się rozglądać, aby dostrzec ruiny schroniska. W latach 20 XX wieku. wzniesiono tu bowiem narciarski schron wojskowy. Budynek służył zarówno cywilnym turystom jak i żołnierzom co najmniej do roku 1944 i najprawdopodobniej został zniszczony dopiero po zakończeniu działań wojennych.


Wielka Sowa jest najwyższym szczytem Gór Sowich i zaliczana jest do Korony Gór Polski. Dla mnie i Natalii był to wspólnie zdobyty 22 szczyt, bo od paru lat nieśpiesznie zdobywamy sobie razem koronę (ja już po raz drugi). Na Sowie znajduje się wzniesiona w 1906 roku wieża widokowa (pierwotnie dedykowana Bismarckowi), z której możemy podziwiać panoramę od Śnieżnika po Śnieżkę oraz od Wzgórz Trzebnickich po Broumovské stěny. Obecnie wieża wygląda dużo lepiej niż jeszcze parę lat temu, gdy tu byłam ostatnim razem; w okresie od 2021 do 2023 roku przeszła gruntowny remont, dzięki któremu prezentuje się wspaniale i posłuży turystom jeszcze przez lata.



Z Wielkiej Sowy skierowałyśmy się z powrotem na Drogę Cesarską, tym razem opuszczając szlak żółty na rzecz niebieskiego. Była to najkrótsza opcja na powrót na Przełęcz Walimską. Pętla, którą przeszłyśmy tego dnia była przyjemna i raczej mało wymagająca, a przy tym ciekawa dzięki widokom oraz odwiedzonym miejscom. Wygląda na to,  że Wielka Sowa ma szansę jeszcze nie raz mnie zaskoczyć. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz