wtorek, 25 grudnia 2018

Mysłakowice - wieloryb, królewska rezydencja, antyczne kolumny i Tyrolczycy

Wieś Mysłakowice to taka perełka w Kotlinie Jeleniogórskiej. Domki tyrolskie, szczęki wieloryba, kolumny z Pompeii oraz pałac - letnia rezydencja królów pruskich. To właśnie ten pozorny tygiel będzie przedmiotem dzisiejszego artykułu...


W Mysłakowicach zobaczyć można prawdziwe cudo - pałac z XVIII wieku będący letnią rezydencją królów pruskich. Otaczał go jeden z najpiękniejszych na Śląsku parków krajobrazowych. Pod koniec II wojny światowej w pałacu gromadzono ewakuowane z Berlina dokumenty oraz antyczne rzeźby, których powojenne losy pozostają nieznane. Po wojnie rezydencję przejęła Armia Radziecka. Od 1953 roku w budynku znajduje się szkoła. Niestety nie zachowało się nic z oryginalnych wnętrz pałacu, ale już zewnątrz rezydencja prezentuje się okazale i pozwala wyobrazić sobie czasy jej świetności. 


Przez pałacem zobaczyć można pomnik Johanna Fleidla - jednego z przywódców ruchu protestanckiego w latach 30-tych XIX w. na terenie Tyrolu austriackiego. Cesarz austriacki surowo podchodził do innowierców i postawił ewangelikom ultimatum - albo przejdą na wiarę katolicką, albo muszą opuścić kraj. Dzięki Fleidlowi i jego zdolnościom dyplomatycznym król pruski wyraził zgodę na osiedlenie się wygnańców na Dolnym Śląsku. Ponad 400 osób w 1837 roku opuściło dolinę Ziller i wyruszyło w wędrówkę do dzisiejszych Mysłakowic. To oni zbudowali charakterystyczne, drewniane domki tyrolskie zachowane do dziś.


Tuż obok pomnika znajduje się także niepozorna fontanna - warto zwrócić uwagę na jej podstawę, bowiem jest to trzecia kolumna przywieziona z pogrzebanych przez wybuch wulkanu w 79 roku Pompeii. Dwie pozostałe znajdują się przy dawnym kościele ewangelickim (obecnym kościele rzymskokatolickim pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa) - podtrzymują one przedsionek z wejściem do świątyni. Marmurowe kolumny zostały podarowane królowi pruskiemu Fryderykowi Wilhelmowi III przez króla Neapolu.


A jeśli chcecie przez chwilę poczuć się jak Jonasz połknięty przez wieloryba, to pędźcie nad Staw Wyspowy. W zabytkowym przypałacowym parku, zobaczycie bramę zbudowaną ze szczęki wieloryba. Król Fryderyk Wilhelm IV kupił sześciometrowe szczęki od pewnej wrocławianki w połowie XIX wieku i nakazał zbudować z nich bramę. Do lat 80. XX wieku stała nienaruszone, aż w wyniku aktu wandalizmu wylądowały w stawie. Do 2009 r. przeleżały w wodzie i uległy uszkodzeniu. Oglądać je można w Galerii Historii Tradycji Gminy Mysłakowice. Brama widoczna na zdjęciu jest wierną kopią oryginalnej konstrukcji.


Niepozorne te Mysłakowice, prawda? A, jak widać, niezwykłe ciekawostki można w nich zobaczyć. Polecam na krótką wycieczkę, gdy będziecie w okolicach Jeleniej Góry. Kotlina Jeleniogórska bogata jest w atrakcje, a to tylko jedna z nich. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz