czwartek, 3 listopada 2022

Z wizytą u Prezydenta RP, czyli zwiedzamy zamek w Wiśle

Gdy pod koniec lat 20. XX wieku w Wiśle powstawała rezydencja głowy państwa, prezydent Ignacy Mościcki miał tylko jedno życzenie - obiekt miał być jak najbardziej nowoczesny. W efekcie powstały wspaniałe wnętrza w stylu art-deco, które mimo upływu lat niemal w ogóle się nie zestarzały. Wiślański "Zamek", który dziś także jest rezydencją urzędującego prezydenta, można zwiedzać, a na gości czekają takie ciekawostki, jak pokój kąpielowy większy od kawalerki w Warszawie czy drewniany kościół, do budowy którego sprowadzono cieśli aż spod Gliwic...

Bogate w zwierzynę lasy i widokowe zbocza Zadniego Gronia w Beskidzie Ślaskim przyciągały od dawna. Najpierw, na początku XX wieku, powstał tu myśliwski pałacyk Habsburgów. W 1927 roku Śląska Rada Wojewódzka podjęła decyzję o jego wyremontowaniu i przeznaczeniu na potrzeby prezydenta Ignacego Mościckiego. Tak się jednak nie stało - tuż po zakończeniu prac, w nocy z 23 na 24 grudnia 1927,  budynek doszczętnie spłonął. Dla prezydenta powstał nowy, murowany obiekt, a właściwie aż trzy budynki: Gajówka, Zamek Dolny (zlokalizowany w miejscu spalonego pałacyku) i Zamek Górny, czyli właściwa rezydencja. Budowa trwała od 1928 do 1931 roku, jej inicjatorem był wojewoda śląski Michał Grażyński, natomiast projekt wykonał profesor Adolf Szyszko-Bohusz z ASP w Krakowie. Choć planował on początkowo wnętrza w stylu historycznym, to prezydent Mościcki miał inną wizję - miało być nowocześnie. W efekcie wiślański zameczek urządzono w stylu art-deco.


Prezydent Mościcki odwiedził zamek po raz pierwszy w styczniu 1931 roku i od tego czasu bywał w nim regularnie (co najmniej dwa razy w roku). Przyjmował tu znamienitych gości, między innymi księcia Kentu i śpiewaka operowego Jana Kiepurę. Podczas nieobecności głowy państwa obiekt był udostępniany do zwiedzania. W 1938 roku przeprowadzono pierwszy remont - płaskie dachy zamieniono na spadziste. Było to podyktowane względami praktycznymi - zalegająca zimą warstwa śniegu mogła stanowić zagrożenie dla konstrukcji budynku. W czasie hitlerowskiej okupacji w zamku mieścił się ośrodek dla oficerów i urzędników III Rzeszy.


Po zakończeniu II wojny światowej obiekt ponownie stał się siedzibą głowy państwa, ale nie na długo. W 1952 roku konstytucja PRL zlikwidowała urząd prezydenta i zamek trafił w ręce Urzędu Rady Ministrów. W tym okresie gościli tu między innymi Józef Cyrankiewicz, Edward Ochab i Edward Gierek. W 1981 roku zamek przekazano górnikom z KWK im. XXX-lecia PRL z Pawłowic Śląskich. O ponowne przeznaczenie go na potrzeby urzędującego prezydenta zabiegano już od początku lat 90. Udało się to osiągnąć w 2002 roku i po trwającym do 2005 roku remoncie, ówczesny prezydent, Aleksander Kwaśniewski, ponownie otworzył zamek jako rezydencję głowy Państwa Polskiego. Modernizacja obejmowała między innymi wierne odtworzenie oryginalnych wnętrz z międzywojnia, a całe założenie wpisane jest do rejestru zabytków.


Obecnie zamek otwarty jest na turystów przyjeżdżających do Wisły. W Zamku Dolnym działa kawiarnia oraz hotel, organizowane są konferencje i szkolenia. Z kolei Zamek Górny udostępniany jest nieodpłatnie do zwiedzania (obowiązują wcześniejsze zapisy). Podczas wycieczki z przewodnikiem można zobaczyć najbardziej reprezentacyjne pomieszczenia, wszystkie konsekwentnie utrzymane w stylu art-deco, a jednym z najciekawszych jest zachowany z oryginalnym wyposażeniem gabinet Ignacego Mościckiego. Duże wrażenie zrobiła także na mnie łazienka, a właściwie pokój kąpielowy z wolnostojącą wanną i pięknym widokiem.

Zamek Dolny

Gabinet Ignacego Mościckiego

Pokój kąpielowy

Najstarszym budynkiem w całym kompleksie jest znajdujący się nieopodal Zamku Górnego drewniany kościółek z 1909 roku. Jest on jedyną pozostałością po urzędujących tu przed laty Habsburgach. Kaplicę utrzymaną w stylu tyrolskim zbudowano z inicjatywy arcyksięcia Fryderyka, a z jej powstaniem wiąże się pewna ciekawostka. Podczas budowy okazało się, że żaden z miejscowych cieśli nie był w stanie podołać projektowi dachu w stylu tyrolskim. Szukano więc po całej okolicy osób, które podjęłyby się tego zadania i znaleziono je... dopiero w Przyszowicach koło Gliwic. Dzięki nim na zboczach Zadniego Gronia zbudowano pierwszą  w Beskidzie Śląskim świątynię w stylu tyrolskim. W kościele znajduje się manierystyczny ołtarz z I połowy XVII wieku, natomiast dzwonnica powstała w 2004 roku. Jest to świątynia ekumeniczna - odbywają się tu zarówno nabożeństwa katolickie, jak i ewangelickie na równych prawach.

Zwiedzanie wiślańskiej rezydencji prezydenta RP było pełnym wrażeń doświadczeniem. Mam wyjątkową słabość do architektury oraz wnętrz z dwudziestolecia międzywojennego, więc była to dla mnie prawdziwa uczta dla oczu. Jestem jednak przekonana, że to miejsce zachwyci każdego za sprawą ciekawej historii, obłędnych widoków oraz przyjemnej kawiarni w Zamku Dolnym. Po takim zwiedzaniu chyba każdy chciałby zostać prezydentem chociaż na jeden dzień...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz