wtorek, 21 maja 2019

Opuszczona papiernia w Malczycach - na własne ryzyko

Odrapana i rozkradziona fabryka to widok, który prędzej niż z Dolnym Śląskiem skojarzy mi się z województwem śląskim, przywodząc na myśl cementownię w Grodźcu czy koksownię Huty Kościuszki w Chorzowie. Dla niezorientowanych sporym zaskoczeniem może być fakt, że ten poprzemysłowy moloch stoi na obrzeżach wsi Malczyce, gdzieś pomiędzy Wrocławiem a Legnicą. I  że jest to miejsce z ponad stuletnią historią...


Dziś to tylko pusty kolos, szkielet, który ledwie trzyma się na nogach. Widoczny od ulicy niemiecki napis na najwyższym budynku przypomina o tym, co tu niegdyś się mieściło - Cellulose u. Papierfabriken AG, Cunnensdorf, Werk Maltsch. Po wojnie obiekt kontynuował działalność jako Państwowe Przedsiębiorstwo Przemysłu Papierniczego. Bez tego trudno byłoby w ogóle odgadnąć, że kiedyś działała tu fabryka celulozy i papieru.


Zakład powstał w 1911 roku i produkował celulozę z drewna, a od lat 30. również ze słomy. Na przestrzeni lat fabryka się rozrastała i na potrzeby produkcji w pobliżu zbudowano również fabrykę spirytusu i włączono do zakładu fabrykę barwników. W szczytowym okresie zatrudniano 600 osób, a transport surowców odbywał się drogą wodną i kolejową. Po wojnie część wyposażenia wywieziono za wschodnią granicę, ale mimo tego Polakom udało się ponownie uruchomić produkcję w 1948 roku. W Malczycach wytwarzano tekturę przemysłową, tuleje papierowe, sznur papierowy. W 1979 roku wstrzymano produkcję. Część budynków wykorzystywano jeszcze przez jakiś czas jako warsztaty, magazyny czy biura, ale kwestią czasu było aż opuszczoną fabryką zainteresują się złomiarze. Obecnie papiernia jest całkiem zdewastowana i z pewnością niedługo zostanie wyburzona... albo zawali się sama.


W Malczycach ciekawy kawałek przemysłowej historii Dolnego Śląska dosłownie niknie w oczach. Mimo totalnej dewastacji fabryka wciąż robi duże wrażenie swoim ogromem i tylko oczyma wyobraźni możemy zobaczyć, jak wyglądała ona kilkadziesiąt lat temu, gdy zakład pracował. Takie miejsca niestety ściągają też złomiarzy i zwykłych ciekawskich, którzy przyczyniają się do kolejnych dewastacji. Mimo całej fascynacji opuszczonymi budynkami, warto jednak zachować zdrowy rozsądek i patrzeć pod nogi. Pamiętajcie - wstęp tylko na własne ryzyko.





2 komentarze:

  1. Czy w Niemczech też stoją takie pustostany przemysłowe ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba pojechać do Niemiec i sprawdzić ;) Ale trochę opuszczonych miejsc tam się znajdzie.

      Usuń