czwartek, 22 maja 2025

Pożegnanie z feriami. Urbex w hotelu, który znam z dzieciństwa

To dziwne uczucie – kiedyś spędzałam tu ferie jako dziecko, dziś wracam w to miejsce jako pasjonatka urbexu. Zimą 1999 roku, mając 12 lat, pierwszy raz pojechałam z rodzicami w Beskid Śląsko-Morawski. Zatrzymaliśmy się wówczas w Trojanovicach, w malowniczo położonym Hotelu Banka, który zachwycał modernistyczną architekturą, a w przeszłości nawet przyciągał filmowców! Niestety czasy świetności tego miejsca minęły – obiekt zamknięto i od dwóch dekad zamienia się on w ruinę.

W sercu malowniczego Beskidu Śląsko-Morawskiego wzniesiono w latach 1966-1973 wyjątkowy budynek – Hotel Banka. Powstał on jako dzieło Stavoprojektu Ostrava, a jego unikalna architektura od samego początku przyciągała uwagę. Całość wzniesiono z naturalnego kamienia, co nadało obiektowi charakterystyczny wygląd i wyróżniało go spośród innych budynków w okolicy. Jego niekonwencjonalna forma została dostrzeżona także przez filmowców – hotel pojawił się w czeskim filmie „Parta hic”.

Choć dziś ten retro budynek znajduje się w złym stanie i od ponad dwóch dekad nie pełni swojej pierwotnej funkcji, kiedyś uchodził za luksusowy ośrodek wypoczynkowy. Mimo że z wnętrz zniknęły oryginalne meble, to duch dawnych lat nadal przebija się w samej konstrukcji budynku. Położenie obiektu sprzyjało aktywnemu wypoczynkowi – niedaleko znajdują się znane ośrodki turystyczne, takie jak Pustevny, oferujące zarówno zimowe, jak i letnie atrakcje. W śnieżne dni można tu było szusować na nartach, a przy ładnej pogodzie korzystać z basenu i licznych tras pieszych oraz rowerowych.

W Hotelu Banka na gości czekało 91 łóżek, 17 dostawek oraz jeden apartament. Pokoje były wyposażone w balkony z widokiem na góry, a także łazienki i telewizory. Na terenie obiektu znajdowały się liczne udogodnienia: bar, jadalnia, kominkowy kącik wypoczynkowy, salonik, bawialnia dla dzieci, taras, mała siłownia, korty tenisowe, plac zabaw i świetlica z grami, a także przechowalnia sprzętu narciarskiego i rowerów. Wyciąg krzesełkowy na Pustevny jest oddalony zaledwie o 20 minut drogi. A ja do dziś pamiętam niezwykły hotelowy hol z niekończącymi się schodami, pokój z widokiem oraz świetlicę ze stołem ping-pongowym, przy którym spędziłam długie godziny. 

Choć Hotel Banka najlepsze lata ma już za sobą, jego architektura nadal mnie zachwyca. Smutno jest obserwować miejsce ze swoich dziecięcych wspomnień w tak złym stanie technicznym, ale mam nadzieję, że los się jeszcze do tego miejsca uśmiechnie. Obecność monitoringu sugeruje, że ktoś wciąż o to miejsce dba – a może po cichu planuje jego drugie życie?




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz