poniedziałek, 26 maja 2025

Spacer w chmurach – Stezka Valaška na Pustevnym

Czeski Beskid Śląsko-Morawski przyciąga turystów nie tylko rozległymi panoramami i malowniczymi szlakami, ale też nowoczesnymi atrakcjami, które zachwycają pomysłowością i rozmachem. Jedną z takich perełek jest Stezka Valaška – imponująca ścieżka w koronach drzew, która pozwala spojrzeć na góry z zupełnie nowej perspektywy. Czym wyróżnia się ta konstrukcja i dlaczego warto się tam wybrać?


Pustevny to jedno z najpiękniejszych miejsc w regionie, słynące z drewnianej architektury autorstwa Dušana Jurkoviča oraz bliskości szczytów Radhošť i Tanečnice. To właśnie na zboczu tej drugiej góry, w 2019 roku, otwarto nowoczesną trasę widokową – Stezkę Valaškę.


Spacer rozpoczyna się leśnym odcinkiem o długości 390 metrów, który prowadzi przez wysokie świerki aż do głównej atrakcji – panoramicznej wieży o wysokości 22 metrów. Na szczyt można dotrzeć szeroką, komfortową kładką lub – dla odważniejszych – zawieszonym 13 metrów nad ziemią mostem himalajskim o długości 150 metrów. Podczas przejścia delikatnie się kołysze, dostarczając niezapomnianych emocji.


Kulminacją trasy jest wieża widokowa z przeszklonym tarasem, który dosłownie zawiesza zwiedzających w powietrzu. To punkt, który potrafi przyprawić o dreszcze – ale i o zachwyt. Przy dobrej pogodzie z wieży rozciąga się widok sięgający nawet 100 kilometrów, obejmujący trzy kraje: Czechy, Polskę i Słowację. Można stąd dostrzec m.in. Góry Jesioniki i słowacką Wielką Fatrę.


Stezka Valaška to imponujący przykład współczesnej inżynierii – zbudowana z 555 m³ drewna świerkowego i 140 ton stali, osadzona na solidnych, sięgających nawet 4 metrów grubości drewnianych słupach. Sama wieża pochłonęła aż 250 m³ drewna i dwie tony specjalistycznego kleju. Cała konstrukcja pozbawiona jest barier, a łagodne nachylenie od 2 do 8% (z wyjątkiem mostu) sprawia, że trasa jest dostępna dla wózków dziecięcych i inwalidzkich.


To miejsce pokochają także dzieci. Dla nich przygotowano specjalne drabinki i przejścia, które prowadzą równolegle do głównej trasy. Na szczycie wieży czekają trampoliny, huśtawka,  przed nią – rzecz jasna – linowy most, który jest dla najmłodszych źródłem niekończącej się frajdy. Konstrukcja pozwala poczuć namiastkę górskiej przygody w bezpiecznym otoczeniu.


Stezka Valaška to doskonały przykład na to, jak nowoczesna infrastruktura może współgrać z przyrodą i wzbogacać górskie wędrówki o nowe doświadczenia. To atrakcja, która nie tylko oferuje niezapomniane widoki, ale też edukuje, bawi i zachęca do aktywnego wypoczynku. Niezależnie od wieku – warto ją zobaczyć na własne oczy.







czwartek, 22 maja 2025

Pożegnanie z feriami. Urbex w hotelu, który znam z dzieciństwa

To dziwne uczucie – kiedyś spędzałam tu ferie jako dziecko, dziś wracam w to miejsce jako pasjonatka urbexu. Zimą 1999 roku, mając 12 lat, pierwszy raz pojechałam z rodzicami w Beskid Śląsko-Morawski. Zatrzymaliśmy się wówczas w Trojanovicach, w malowniczo położonym Hotelu Banka, który zachwycał modernistyczną architekturą, a w przeszłości nawet przyciągał filmowców! Niestety czasy świetności tego miejsca minęły – obiekt zamknięto i od dwóch dekad zamienia się on w ruinę.

W sercu malowniczego Beskidu Śląsko-Morawskiego wzniesiono w latach 1966-1973 wyjątkowy budynek – Hotel Banka. Powstał on jako dzieło Stavoprojektu Ostrava, a jego unikalna architektura od samego początku przyciągała uwagę. Całość wzniesiono z naturalnego kamienia, co nadało obiektowi charakterystyczny wygląd i wyróżniało go spośród innych budynków w okolicy. Jego niekonwencjonalna forma została dostrzeżona także przez filmowców – hotel pojawił się w czeskim filmie „Parta hic”.

Choć dziś ten retro budynek znajduje się w złym stanie i od ponad dwóch dekad nie pełni swojej pierwotnej funkcji, kiedyś uchodził za luksusowy ośrodek wypoczynkowy. Mimo że z wnętrz zniknęły oryginalne meble, to duch dawnych lat nadal przebija się w samej konstrukcji budynku. Położenie obiektu sprzyjało aktywnemu wypoczynkowi – niedaleko znajdują się znane ośrodki turystyczne, takie jak Pustevny, oferujące zarówno zimowe, jak i letnie atrakcje. W śnieżne dni można tu było szusować na nartach, a przy ładnej pogodzie korzystać z basenu i licznych tras pieszych oraz rowerowych.

W Hotelu Banka na gości czekało 91 łóżek, 17 dostawek oraz jeden apartament. Pokoje były wyposażone w balkony z widokiem na góry, a także łazienki i telewizory. Na terenie obiektu znajdowały się liczne udogodnienia: bar, jadalnia, kominkowy kącik wypoczynkowy, salonik, bawialnia dla dzieci, taras, mała siłownia, korty tenisowe, plac zabaw i świetlica z grami, a także przechowalnia sprzętu narciarskiego i rowerów. Wyciąg krzesełkowy na Pustevny jest oddalony zaledwie o 20 minut drogi. A ja do dziś pamiętam niezwykły hotelowy hol z niekończącymi się schodami, pokój z widokiem oraz świetlicę ze stołem ping-pongowym, przy którym spędziłam długie godziny. 

Choć Hotel Banka najlepsze lata ma już za sobą, jego architektura nadal mnie zachwyca. Smutno jest obserwować miejsce ze swoich dziecięcych wspomnień w tak złym stanie technicznym, ale mam nadzieję, że los się jeszcze do tego miejsca uśmiechnie. Obecność monitoringu sugeruje, że ktoś wciąż o to miejsce dba – a może po cichu planuje jego drugie życie?




poniedziałek, 19 maja 2025

Pustevny. Najpiękniejsze miejsce w czeskich górach

To jedyne miejsce w Europie, gdzie w jednym dniu możesz stanąć pod posągiem pogańskiego boga, zjeść obiad w secesyjnej willi odbudowanej z popiołów i przespacerować się w koronach drzew – a wszystko to w cieniu beskidzkich szczytów. Pustevny to przełęcz pełna niespodzianek, gdzie historia, legenda i nowoczesna turystyka tworzą niezwykłą mozaikę. To właśnie tu Dušan Jurkovič stworzył architektoniczne arcydzieła – Libušín i Maměnkę – uznawane dziś za jedne z najpiękniejszych górskich schronisk w Europie. Tu też od wieków wędrują pielgrzymi i turyści, by na szczycie góry Radhošť spotkać się z przeszłością: zarówno chrześcijańską, jak i pogańską. Po latach wróciłam tu z własną córką i nagle zrozumiałam, dlaczego moi rodzice tak bardzo pokochali to miejsce.

Pustevny to przełęcz w Beskidzie Śląsko-Morawskim, położona na wysokości 1018 m n.p.m., z którą mam wyjątkowo dużo osobistych wspomnień. Pierwszy raz odwiedziłam to miejsce z rodzicami w 1999 roku, mając dwanaście lat; a potem wielokrotnie tam wracaliśmy przy różnych okazjach. Przeszliśmy większość szlaków pieszych w okolicy, poznaliśmy pobliskie drogi rowerowe i nacieszyliśmy się trasami narciarstwa zjazdowego. Moi rodzice chcieli tam wracać w każdą majówkę ze względu na atrakcyjną okolicę i brak tłumów, co w końcu sprawiło, że to miejsce mi się znudziło. Minęło 20 lat, sama zostałam matką i zupełnie niespodziewanie zapragnęłam w to miejsce wrócić, aby pokazać je swojej córce. Zatrzymałyśmy się w tym samym, trącącym "wczesnym Gierkiem", hotelu, odtworzyłyśmy te same zdjęcia, do których przed laty pozowałam z mamą, a ja zrozumiałam, dlaczego moich rodziców tak zawsze tu ciągnęło.

Maj 1999 vs. maj 2024

Do Pustevnego można dostać się na trzy sposoby - wjechać wyciągiem krzesełkowym z Trojanovic albo wjechać autem od strony Rožnova pod Radhoštěm. Można, oczywiście, wybrać się też pieszo jednym z licznych szlaków. Postanowiłam zatrzymać się na nocleg w sprawdzonym przed laty hotelu *** Tanecnica, który swoje czasy świetności dawno ma za sobą, ale jest świetnie położony, pokoje są przestronne i czyste, śniadania pyszne, a hotelowy basen dostarcza wiele radości. Podobno właśnie w nim nauczyłam się sama pływać. To także jeden z najstarszych hoteli górskich w Czechach - otwarto go w 1926 roku i w ciągu niemal stu lat odwiedziło go wiele znanych osobistości - między innymi prezydent Czechosłowacji T.G. Masaryk w 1928 r.


Zdjęcia archiwalne: https://www.resortpustevny.cz/

Wcześniej, bo w XVIII wieku, przełęcz była pustelnią zamieszkiwaną przez mnichów szukających odosobnienia, co wyjaśnia pochodzenie nazwy Pustevny. Pierwsze obiekty turystyczne i noclegowe pojawiły się tu pod koniec XIX wieku. Najbardziej charakterystyczne są dwie budowle zaprojektowane w stylu ludowej secesji przez Dušana Jurkoviča - Libušín i Maměnka. Choć dziś uznawane są za Narodowy Zabytek Kultury, to po II wojnie światowej były tak zniszczone po kwaterunku węgierskich oddziałów pomocniczych oraz Hitlerjugend, że planowano ich rozbiórkę. Ocalił je sam Dušan Jurkovič, który w 1947 roku – mając niemal 80 lat – przybył na Pustevny, by bronić swoich dzieł. Budynki przetrwały, w latach 90. zostały odrestaurowane i mogły znów służyć turystom. Do czasu.

W 2014 roku roku Libušín został poważnie uszkodzony w wyniku pożaru wywołanego przez niewykrytą usterkę pieców kominowych. Spłonęła część jadalni słynąca z najcenniejszych zdobień i malowideł. Szczęśliwie po sześciu latach oraz intensywnej rekonstrukcji, obiekt oddano do ponownego użytku. Mimo burzliwej historii Libušín i Maměnka do dziś uchodzą za najpiękniejsze schroniska górskie w nie tylko w Czechach, ale i w Europie. Pierwszy obiekt, nazwany na cześć legendarnej księżniczki Libuszy, pełni funkcję restauracji oferującej lokalne specjały, natomiast Maměnka, czyli po polsku "mamusia", jest pensjonatem urządzonym w charakterystycznym dla Jurkoviča stylu. Aż trudno dziś uwierzyć, że te dwa ikoniczne obiekty słowackiego architekta powstały jako jedne z jego pierwszych projektów w karierze. 


Ale to nie wszystko. Wśród drewnianych budowli na Pustevnym zaprojektowanych przez Dušana Jurkoviča znajduje się również ponad stuletnia dzwonnica. Choć oryginalna, barwna dekoracja autorstwa Jurkoviča nie przetrwała do naszych czasów, obiekt został w 1997 roku wiernie zrekonstruowany na podstawie zachowanych planów architekta przechowywanych w Słowackim Archiwum Państwowym w Bratysławie. Odnowiona dzwonnica została także pokryta nowym gontem.

 
 Wnętrze restauracji: Jiri Roznovjak, CC BY-SA 3.0, via Wikimedia Commons

Pustevny to także doskonała baza wypadowa do pieszych wycieczek. Najpopularniejszy i najbardziej malowniczy szlak wiedzie grzbietem góry na Radhošť (Radhoszcz) wznoszący się na wysokość 1129 m n.p.m., który według podań był miejsce kultu Radogosta - boga północnych Słowian połabskich. Dziś na jego szczycie znajduje się krzyż z 1805 roku, kaplica pw. śś. Cyryla i Metodego z pomnikiem świętych z lat 1896-1898, a także 46-metrowy maszt telewizyjny i hotel górski Radegast. Niewielki kościółek jest najwyżej położoną świątynią w Czechach, a jej patroni nie są przypadkowi - to właśnie Cyryl i Metody mieli w IX wieku zakończyć kult pogańskiego bóstwa i wznieść na szczycie góry drewniany krzyż. Przy odrobinie szczęścia uda Wam się zwiedzić wnętrze świątyni, a także wejść (za niewielką opłatą) na taras widokowy. To było wspaniałe zwieńczenie wycieczki, po ponad 20 latach zobaczyć, co kryło się przez tyle czasu w tym budynku.



Idąc z Pustevnego na Radhošť mijamy jeszcze dwa warte odnotowania miejsca. Pierwszym z nich jest Cirilka, urocza altana z 1894 roku, z której jeszcze na początku XXI wieku można było podziwiać rozległe widoki. Obecnie niemal całkowicie przysłoniły je drzewa. Drugim jest posąg boga słońca, obfitości i urodzaju - Radegasta - który stoi na szczycie góry o tej samej nazwie (1106 m n.p.m.). Rzeźba stworzona została przez Albína Poláška - profesora Akademii Sztuk Pięknych z Chicago pochodzącego z Frenštátu. Oryginalny posąg z 1931 roku wykonano z betonu i granitu, lecz z powodu zniszczeń atmosferycznych został w 1998 roku zastąpiony granitową repliką sfinansowaną przez browar Nošovice. Drugi egzemplarz rzeźby, ukryty przed II wojną światową, odnaleziono po latach i dziś znajduje się w ratuszu we Frenštácie. Pomnik stanowi jeden z najbardziej rozpoznawalnych symboli Beskidów i dziedzictwa słowiańskiego (nie tylko za sprawą popularnego czeskiego piwa).

Czy to wszystko? Absolutnie nie! Pustevny oferuje liczne szlaki i atrakcje. Przed laty wędrowaliśmy z rodzicami, między innymi, na szczyt Čertův mlýn (1206 m n.p.m.) czy do Chaty Skalíkova Louka (902 m n.p.m.). Po latach wróciłam także na zalesiony szczyt Tanečnice (1084 m n.p.m.), z którym wiążą się dwie legendy. Pierwsza z nich głosi, że odbywały się tu tajne sabaty czarownic, a druga  głosi, że Radogost za karę przemienił Barkę - dziewczynę, która w dzień spała zamiast pracować, a nocą tańczyła w lesie - w górę o stokach spływających w dół niczym fałdy jej sukni. Wracając do hotelu przypomniałam sobie o jeszcze jednym miejscu - ruinach skoczni narciarskiej, którą w 1920 wniesiono na zboczach Tanečnicy. Funkcjonowała do lat 80. XX wieku, a w czasach świetności odbywały się na niej nawet Mistrzostwa Czechosłowacji.



Zupełnie współczesną atrakcją jest Stezka Valaška - ścieżka w koronach drzew z wieżą widokową, szklanym tarasem oraz wiszącym mostem, ale jej poświęcę osobny artykuł. Jak sami widzicie, Pustevny ma niesamowicie dużo do zaoferowania, a przy tym jest miejscem, w którym można się wyciszyć i oderwać od rzeczywistości. Jako nastolatka nie doceniałam w pełni tego miejsca - zresztą czy którykolwiek nastolatek jest zadowolony z wyjazdów z rodzicami? Ale teraz, wracając tu z własną córką, zakochałam się na nowo. Taki wyjazd był jak sentymentalna podróż w czasie, ale i spojrzeniem na znane miejsce z zupełnie nowej perspektywy.