Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Sosnowiec. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Sosnowiec. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 28 listopada 2023

Olśniewające Egzotarium. Koniec żartów o Sosnowcu

Sosnowieckie Egzotarium - obiekt, którego tradycje sięgają 1935 roku - już w najbliższą sobotę otworzy swoje drzwi dla zwiedzających. W ostatnich latach Egzotarium przeszło spektakularną metamorfozę, stając się nowoczesnym ogrodem botaniczno-zoologicznym przywodzącym skojarzenia z wrocławskim Afrykarium. W trzech strefach klimatycznych prezentowana jest fauna i flora śródziemnomorska, pustynna i tropikalna; z kolei na poziomie -1 czekają na Was potężne akwaria z rybami rodzimymi oraz egzotycznymi.

Historia sosnowieckiego Egzotarium związana jest z powstaniem w 1935 roku miejskiego parku, który na przestrzeni lat znany był pod nazwami Park Kruczkowskiego (nazwa pochodzi od znajdującego się tu od 1980 pomnika pisarza Leona Kruczkowskiego), Park Kresowy (do 1960 roku był to teren graniczny miasta, wcześniej teren graniczy części terytorium I Rzeczypospolitej znajdujący się pod zaborem rosyjskim), a obecnie Park im. porucznika pilota Jana Fusińskiego. Ta ostatnia nazwa obowiązuje od 2018 roku i upamiętnia pilota Fusińskiego, sosnowiczanina, odznaczonego orderem Virtuti Militari. W 2019 roku podpisano umowę na przebudowę Parku Fusińskiego i utworzenie parku bioróżnorodności, który stał się naturalnym dopełnieniem Egzotarium. Otwarto go pod koniec maja 2021 roku, a od czerwca 2023 roku posiada on status ogrodu botanicznego.

Wróćmy jednak do historii. W 1935 roku w rejonie ulicy Kresowej utworzono park miejski. Został on mocno zniszczony podczas drugiej wojny światowej i zrekonstruowany w latach 1954–1956. W tym czasie dzięki Komitetowi Budowy Egzotarium przy Zarządzie Zieleni Miejskiej powstała, jak wówczas pisano, palmiarnia (Egzotarium). Została otwarta 21 lipca 1956 roku. Zwiedzający mogli obejrzeć prawie dwa tysiące różnego rodzaju gatunków roślin i zwierząt (ryby, gady, płazy i ptaki), były akwaria i terraria. Rośliny dostarczyły palmiarnie w Gliwicach i Poznaniu oraz ogrody botaniczne z Krakowa i Gdańska.

Stare Egzotarium

„Stare” Egzotarium stało się niewystarczające dla rosnących tam roślin, które przestały się mieścić pod szklanym dachem i zostało rozebrane latem 2020 roku. Najstarsze rośliny – palma i fikus – rosły w tym miejscu od samego początku i szacuje się, że miały około 80 lat. Były tak duże, że aby je wynieść, trzeba było najpierw rozebrać budynek. 

Stare Egzotarium

Po trzech latach intensywnych prac powstały nowoczesny obiekt – Centrum Edukacji Ekologicznej Egzotarium. Jest on kilkukrotnie większy od dotychczasowej szklarni; posiada trzy kondygnacje i prezentuje faunę oraz florę rodzimą oraz światową. Trasa zwiedzania podzielona została na trzy strefy klimatyczne: śródziemnomorską, pustynną i tropikalną. Z kolei na poziomie -1 podziwiać można dziewięć potężnych akwariów z rybami słodkowodnymi polskimi, tropikalnymi, a nawet amazońskimi. W licznych terrariach zamieszkały węże, w tym potężny boa cesarski czy niebezpieczny boa psiogłowy; płazy, między innymi bajecznie kolorowe, ale też niezwykle trujące żaby; dwa kajmany, które na razie są jeszcze malutkie, ale z czasem osiągną swoje pełne rozmiary; czy ptaki, w tym egzotyczne tukany o przepięknych dziobach. 




Egzotarium to także rośliny. Część z nich pochodzi jeszcze z poprzedniego obiektu, ale powstało też wiele nowych nasadzeń. O tym, jak dobrze przyjęły się w nowym miejscu, najlepiej świadczy mnogość kolorów, między innymi intensywna czerwień anturium, pastele storczyków czy soczyście kwitnące strelicje oraz liczne owoce, które już pojawiły się na roślinach. Intensywnie owocują pomarańcze, mandarynki i cytryny; pojawił się także owoc granatu, ananas, a nawet banany! Czy owoce trafią jako przysmak do kawiarni z widokiem na strefę tropikalną? Tego niestety nie wiemy. 




Charakterystycznym elementem zarówno starego, jak i nowego Egzotarium były rzeźby, a w zasadzie fontanny autorstwa Stefana Chorembalskiego. Dziewczyna z dzbankiem od zawsze witała gości odwiedzających obiekt i stała się jego symbolem. Postać dziewczynki wzorowana była na córce Chorembalskiego – Zofii. Z kolei druga fontanna przedstawiająca trzech chłopców na egzotycznej muszli wcześniej znajdowała się w parku przed Egzotarium, a obecnie znajduje się w jego wnętrzu. Obie figury podczas przebudowy zostały odrestaurowane. W ten sposób historia połączyła się z nowoczesnością, a sosnowiec może pochwalić się wspaniałą atrakcją na miarę XXI wieku. 

"Zosia" kiedyś i dziś







poniedziałek, 24 lipca 2023

Średniowieczny Sosnowiec, czyli Zamek Sielecki

Choć leżący w Zagłębiu Dąbrowskim Sosnowiec prawa miejskie uzyskał dopiero w 1902 roku, to osadnictwo na jego ziemiach rozwijało się już w średniowieczu. Pewnie mało kto wie, że w mieście znajduje się zamek z XV wieku, który jest zarazem najstarszą sosnowiecką budowlą. Mowa o Zamku Sieleckim, który potrafi zaskoczyć nie tylko przyjezdnych, ale i samych mieszkańców.

Położony na lewym brzegu Czarnej Przemszy Zamek Sielecki przez długi czas uznawany był za budowlę XVII-wieczną, jednak najnowsze badania ujawniły, że tak naprawdę jego rodowód sięga średniowiecza! Sielec obecnie jest dzielnicą Sosnowca, jednak w XIV wieku była to wieś. Pierwszy raz wspomniano ją w 1361 r., w dokumencie opisującym sprzedaż Sielca staroście ruskiemu, Ottonowi z Pilczy przez Abrahama z Goszyc. Oznacza to, że wieś w tym miejscu musiała istnieć już dużo wcześniej. Pierwsza informacja o obiekcie obronnym pojawiła się w 1430 roku.


Zamek Sielecki przez większość swej historii znajdował się w rękach szlacheckich, a wyjątek od tej reguły stanowi przełom XV i XVI wieku, kiedy to dobra sieleckie przeszły we władanie korony w ramach odzyskiwania królewszczyzn. Ten stan nie trwał jednak zbyt długo. Ciekawa historia miała także miejsce w XVI wieku, kiedy właścicielem Sielca był Hieronim Brenner - królewski probierca złota i przełożony wagi miasta Krakowa. Jego córka, wbrew woli rodziny, wyszła za mąż za montanistę, wywołując tym samym niemały skandal. Nowy małżonek, aby móc przekazać majątek dzieciom zrodzonym z tego związku, postanowił szlachectwo sobie... kupić.


Ważny okres historii zamku Sieleckiego i zarazem całego Sosnowca związany jest z postacią Andrzeja Renarda. Był on hrabią ze Strzelec Opolskich, który w 1856 roku nabył dobra Sieleckie dla swojego syna, Jana. Niestety ten zmarł osiem miesięcy przed przed ojcem, w marcu 1874 r., a po jego śmierci spadkobiercy utworzyli "Gwarectwo hr. Renard", którego działalność w znacznej mierze przyczyniło się do dynamicznego rozwoju przemysłu w Sosnowcu. Po II wojnie światowej Gwarectwo zostało przejęte przez Skarb Państwa, a zamek użytkowała m. in. Kopalnia Sosnowiec. Od 1994 roku jest on własnością miasta, a od 2002 r. mieści się tu siedziba Sosnowieckiego Centrum Sztuki - Zamek Sielecki.


Sam zamek zbudowany został na planie kwadratu i posiadał cztery skrzydła (obecnie istnieją trzy) z dziedzińcem po środku. Jako budulec posłużył kamień wapienny łamany i cegła. Obiekt posiada dwa piętra oraz piwnicę. W 1824 roku warownię strawił pożar i choć zdecydowano się na jej odbudowę w 1832 r., to rozebrano wschodnie skrzydło wraz z bramą i zasypano fosę. O obronnym charakterze budowli przypominają cztery narożne wieże. 


We wnętrzach nie zachowało się zbyt wiele z pierwotnego wystroju. Ciekawostką jest jedno pomieszczenie z wystawą poświęconą zamkowi - znajduje się tam przeszklona podłoga, przez którą można zobaczyć relikty wyburzonego skrzydła, a nawet średniowieczną ubikację :-) Z kolei na piętrze w kilku pomieszczeniach odsłonięto fragmenty malowideł ściennych, a w dawnej kaplicy zobaczyć można tablicę z 1620 r. z informacją, że Sebastian Minor herbu Półkozic ukończył budowę nowego zamku na planie czworoboku z dziedzińcem pośrodku.


Większość osób nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, jak ciekawą i daleko sięgającą historię posiada Sosnowiec. Choć okres jego najbardziej dynamicznego rozwoju przypada na przełom XIX i XX wieku, to okazuje się, że liczne osadnictwo istniało tu już w średniowieczu. Zamek Sielecki jest tylko jednym z przykładów na to, że choć nie jest to miasto turystyczne, to jednak jest tu co zwiedzać.