niedziela, 25 grudnia 2022

Park Tradycji w Siemianowicach Śląskich. Historia i kultura

Po rodzinie Rheinbabenów w Siemianowicach Śląskich - Michałkowicach zachował się do dziś nie tylko piękny pałac w Parku Górnik, ale też zabytek przemysłowy. Mowa o Parku Tradycji powstałym w budynku maszynowni Kopalni Michał. Odnowiony obiekt wraz z 36-metrową wieżą wyciągową nieczynnego szybu kopalnianego łączy górnicze tradycje z rozwojem kulturowym nowoczesnego miasta. Obiekt jest częścią Szlaku Zabytków Techniki województwa śląskiego.


Park Tradycji powstał w 2012 roku w odrestaurowanym budynku maszynowni szybu Krystyn kopalni Michał, która istniała tu już od XIX wieku jako kopalnia Max. Jej założycielami byli Rheinbabenowie - ówcześni właściciele Michałkowic. Wydobycie rozpoczęto w 1883 roku. Początkowo istniały dwa szyby, a w 1902 roku oddano do użytku trzeci - ten do dziś zachowany (później powstały jeszcze dwa). Kopalnia się rozwijała, funkcjonowała od 1936 roku jako Michał, a w 1975 r. została wcielona do KWK Siemianowice. W 1994 roku zakład zamknięto. Większość budynków wyburzono, ale w zachowanej maszynowni działa dziś Siemianowickie Centrum Kultury. Obiekt można bezpłatnie zwiedzić - prezentowana tu jest historia górnictwa i Siemianowic Śląskich, a największą ciekawostką jest parowa maszyna wyciągowa z 1905 r.


Jestem mile zaskoczona, że na Górnym Śląsku nawet w tak niepozornych miejscach, jak Siemianowice Śląskie, można znaleźć ciekawe zabytki. Związane są one z przemysłową tradycją tej ziemi i prezentują ją nad wyraz dumnie i, co najważniejsze, w przystępny sposób. Dziedzictwo Rheinbabenów jest tu wyjątkowo widoczne i spotkać się z nim można także odwiedzając pobliski "Zameczek"


Pałac Rheinbabenów w Siemianowicach Śląskich. Ozdoba przemysłowego miasta

Pałac Rheinbabenów w Siemianowicach Śląskich jest prawdziwą ozdobą dzielnicy Michałkowice. Znajduje się w zielonym otoczeniu miejskiego Parku Górnik, który kiedyś był przypałacowym ogrodem. To nie jedyny zielony akcent w okolicy - w przeszklonej oranżerii cały rok można nacieszyć się roślinnością. A to wszystko niemal na wyciągnięcie ręki - wystarczy skorzystać z oferty Siemianowickiego Centrum Kultury.


W miejscu obecnego pałacu najpierw znajdował się dwór będący własnością Mieroszewskich (od XVI wieku), a następnie w 1836 lub 1870 roku Rheinbabenowie wznieśli tu swoją siedzibę. Dwie daty wynikają z rozbieżności w źródłach - księga rodu Rheinbabenów podaje rok 1836, ale w rejestrze zabytków Narodowy Instytut Dziedzictwa zapisano rok 1870. W 1892 roku pałac nabył Hugo zu Hohenlohe-Öhringen. W 1910 roku dobudowano oranżerię, tym samym nadając rezydencji obecny kształt.



Po drugiej wojnie światowej właścicielem "Zameczku" - jak pałac nazwali miejscowi - została Kopalnia Węgla Kamiennego Michał (później część  KWK Siemianowice), która utworzyła w nim Zakładowy Dom Kultury. Funkcje kulturalne obiekt pełni do dziś - obecnie należy do gminy Siemianowice Śląskie i jest siedzibą Siemianowickiego Centrum Kultury. Dzięki temu mogłam wejść do środka i zobaczyć część wnętrz, ale niestety nie udało mi się zwiedzić oranżerii. Akurat odbywały się tam zajęcia Uniwersytetu Trzeciego Wieku :-)



Piękny pałac Rheinbabenów miał wiele szczęścia, że został w trudnych powojennych czasach zagospodarowany i służył ludziom - dzięki temu ktoś o niego zawsze dbał i przetrwał do dziś w naprawdę dobrym stanie. W ostatnich latach też miał szczęście do remontów, a obecnie jest w rękach dobrego gospodarza. A jeśli Wam mało atrakcji, to w pobliżu możecie zwiedzić także Park Tradycji znajdujący się na terenie dawnej kopalni Michał albo odwiedzić pałac Donnersmarcków



sobota, 24 grudnia 2022

Areszt śledczy w Zabrzu. Pozdrowienia do więzienia

To miejsce, w którym raczej nikt z nas nie chciałby się znaleźć. Areszt śledczy. Podobno najgorsza część odsiadki - jeszcze podczas postępowania sądowego, przed wyrokiem. Mieliśmy okazję zobaczyć taki budynek od środka... co więcej, daliśmy się w nim zamknąć! Na szczęście tylko na dwie godziny. Oto nieczynny areszt śledczy w Zabrzu.

Naszą osobliwą wycieczkę do aresztu zaczęliśmy od wizyty w sądzie. Kilka krótkich formalności w gmachu z 1907 roku i już mogliśmy ruszać dalej. Moją uwagę przykuły piękne secesyjne zdobienia w holu wejściowym. Z sądu podeszliśmy większą grupą pod bramę aresztu. Chwila oczekiwania i strażnik wpuścił nas do środka, po czym zamknął bramę. Na dwie godziny zostaliśmy zamknięci w areszcie śledczym w Zabrzu. Mogliśmy zajrzeć w każdy dostępny kąt i wyobrazić sobie, jak toczyło się tu życie, gdy każdą celę zajmowali osadzeni. Areszt jest nieczynny od 30 listopada 2021 roku. Co jakiś czas organizowane jest jego zwiedzanie (informacji szukajcie na stronie Sądu Rejonowego w Zabrzu), obiekt można także wynająć np. jako plan filmowy. Widzieliście komedię kryminalną "Najmro. Kocha, kradnie, szanuje"? To właśnie tutaj kręcono scenę brawurowej ucieczki Zdzisława Najmrodzkiego z gliwickiego więzienia. 

Po upływie wyznaczonego czasu zostaliśmy "wypuszczeni na wolność". Mogliśmy odetchnąć i pójść każdy w swoją stronę. Po osobliwej wycieczce zostały wspomnienia oraz masa zdjęć. Zwiedzałam już opuszczone i nieczynne fabryki, pałace, zamki, bunkry i schrony, kopalnie, szpitale, ale areszt - po raz pierwszy. To było ciekawe doświadczenie, ale towarzyszące mi uczucie klaustrofobii zostanie w głowie na długo. Nigdy nie chciałabym w takie miejsce trafić na dłużej!